Paul Lapeira wygrywa emocjonujący finisz w Karpaczu!

dzisiaj, 8 godz temu 0

Wspinaczka pod słynny Orlinek w Karpaczu gwarantowała emocje i walkę faworytów do zwycięstwa w całym wyścigu. Kolarze dostarczyli kibicom wielkie widowisko, a po wygraną sięgnął Paul Lapeira z Decathlon AG2R La Mondiale, który został nowym liderem Klasyfikacji Generalnej ORLEN.
 
Płaskie otwarcie 82. Tour de Pologne UCI WorldTour z Wrocławia do Legnicy było jedynym typowo sprinterskim etapem w tegorocznej edycji wyścigu. Dziś do głosu mieli dojść zawodnicy, którzy chcą powalczyć o zwycięstwo w Klasyfikacji Generalnej ORLEN. Etap odbył się na niespełna 150-kilometrowej trasie z Hotelu Gołębiewski Karpacz na Orlinek w Karpaczu, a po drodze ulokowano wiele dodatkowych atrakcji.
 
Po starcie do ataku ruszyła czwórka zawodników, a wśród nich reprezentanci Polski: Patryk Stosz i Tomasz Budziński. Ucieczkę uzupełnili także Brytyjczyk Max Walker z EF Education-EasyPost oraz Patrick Gamper z Team Jayco AlUla. Pierwszą Premię Górską PZU na Przełęczy Kowarskiej wygrał Tomasz Budziński, a dwie Lotne Premie LOTTO — w Kamiennej Górze i Czarnym Borze — padły łupem Patryka Stosza. Dzięki temu obaj zawodnicy wirtualnie prowadzili odpowiednio w Klasyfikacji Najlepszy Góral PZU i Klasyfikacji Najaktywniejszy Kolarz LOTTO.
 
Ucieczka wypracowała sobie przewagę około 3 minut nad peletonem, którego tempo dyktowała drużyna lidera, Olava Kooija — Team Visma | Lease a Bike. Premię Specjalną Decathlon wygrał Patrick Gamper, a nieco wcześniej z powodu defektu z odjazdu odpadł Patryk Stosz. Pozostała trójka dzielnie walczyła na czele wyścigu, wjeżdżając przed peletonem na Przełęcz Kowarską i Przełęcz Średnica, Premiach Górskich PZU. Były to kolejne podjazdy, na które pierwszy wjechał Tomasz Budziński.
 
Tymczasem peleton zdecydowanie przyspieszył, niwelując przewagę do zaledwie minuty. Przed ostatnim kategoryzowanym wzniesieniem na Premii Górskiej PZU Przełęcz Średnica zaatakował Max Walker, który odjechał rywalom. Brytyjczyk walczył o etapowe zwycięstwo, jednak został złapany kilka kilometrów przed metą.
 
Zaledwie 4 kilometry przed kreską, u podnóża podjazdu pod Orlinek, zawodnicy walczyli w Karpaczu na Premii Specjalnej Hotel Seidorf*****, a po zwycięstwo sięgnął Filippo Baroncini (UAE Team Emirates-XRG). Luksusowy obiekt w Sosnówce gości 4 ekipy 82. Tour de Pologne UCI WorldTour: UAE Team Emirates-XRG, Team Visma | Lease a Bike, Soudal – Quick Step oraz Red Bull-BORA-hansgrohe i jest Partnerem 2. etapu. Lang Team od lat stawia na zakwaterowanie zespołów w jak najlepszych i najbardziej komfortowych warunkach, co umożliwia współpraca ze sprawdzonymi partnerami. W ten sposób Tour de Pologne UCI WorldTour wyróżnia się na tle innych wyścigów.
 
Zmierzający w kierunku szczytu zawodnicy walczyli o pozycje na czele peletonu, który z minutę na minutę był coraz mniejszy. W końcówce grupę mocno porwał pracujący Michał Kwiatkowski z INEOS Grenadiers, a jako pierwszy sprint rozpoczął Szwajcar Jan Christen z UAE Team Emirates-XRG. W końcówce nie było jednak mocnych na Paula Lapeirę z Decathlon AG2R La Mondiale, który w pięknym stylu sięgnął po etapowy triumf.
 
„Przyjechałem tu z dużą pewnością siebie. Czułem się mocny i cały czas miałem dobre nogi. Drużyna wykonała niezwykłą pracę i jestem szczęśliwy, że mogłem ją wykończyć. Dałem z siebie wszystko. Postaram się wygrać więcej etapów w nadchodzących dniach, ale jedno jest pewne – chcę utrzymać koszulkę lidera” – mówił Paul Lapeira.
 
Podium uzupełnili Mathias Vacek (Lidl-Trek) oraz Victor Langelotti (INEOS Grenadiers).
 
„W tym roku dostałem szansę jazdy w INEOS Grenadiers, za co jestem bardzo wdzięczny. To także pierwszy sezon, w którym jeżdżę tak regularnie, więc odczuwam różnicę w rytmie wyścigowym. To pomaga w rozwoju. Dzisiejszym planem było wspieranie Magnusa Sheffielda, ale mieliśmy wiele opcji: jego, mnie i Michała Kwiatkowskiego. Chcieliśmy podyktować wysokie tempo i zagrało to na naszą korzyść. To niesamowite” – mówił Victor Langelotti.
 
Dzisiejszy triumfator został także nowym liderem Klasyfikacji Generalnej ORLEN oraz Klasyfikacji Punktowej Lang Team. Z kolei w Klasyfikacji Górskiej PZU prowadzi Tomasz Budziński, a Najaktywniejszym Zawodnikiem LOTTO jest Patryk Stosz.
 
„Sam byłem zdziwiony, że tak szybko odjechaliśmy od peletonu, ale jazda z przodu i wygrywanie premii nie była łatwa. Zgodnie współpracowaliśmy prawie do samego końca, a z Patrykiem zdobyliśmy dwie koszulki, więc jesteśmy bardzo zadowoleni. Chciałbym dojechać do czasówki w tej koszulce górala” — mówił Tomasz Budziński z Reprezentacji Polski, lider Klasyfikacji Najlepszy Góral PZU.
 
„Moim celem na Tour de Pologne jest niebieska koszulka i już wczoraj jechałem w ucieczce i walczyłem na lotnych premiach. Dziś z Tomkiem zabraliśmy się w odjazd i dałem radę wygrać 2 premie i przejąć koszulkę. Niestety defekt wyeliminował mnie z dalszej jazdy z przodu, ale bardzo się cieszę, że kończymy dzień z prowadzeniem w dwóch klasyfikacjach” — powiedział Patryk Stosz, prowadzący w Klasyfikacji Najaktywniejszy Zawodnik LOTTO.
 
Premię Najlepszy Polski Zawodnik ORLEN VITAY wygrał Rafał Majka z UAE Team Emirates-XRG, który zajął 10. miejsce na etapie. Zespół Polaka był również najlepszy w Klasyfikacji Drużynowej Decathlon. 
 
„Christen jest w świetnej dyspozycji, a w drużynie mamy kilku kolarzy w czołowej dziesiątce, więc możemy grać różnymi kartami. Jutrzejszy etap będzie kluczowy, a kolejne mogą przynieść niespodzianki, zwłaszcza na trudnych górskich odcinkach. Dziś czułem się dobrze, utrzymywałem równe tempo pod górę, żeby zachować siły na decydujące momenty. Spodziewam się jutro mocnego tempa od startu i wielu ataków. Nasz młodszy kolega jest bardzo silny, choć brakuje mu jeszcze zimnej krwi — dziś mógł wygrać, a taktykę ustaliliśmy przed etapem” — komentował Rafał Majka, odnosząc się do 5. pozycji Jana Christena.
 
Jutrzejszy etap odbędzie się na naszpikowanej podjazdami trasie Wałbrzych-Wałbrzych, Powiat Wałbrzyski. Zapowiada się emocjonujące, górskie widowisko. Wszystkie etapy są transmitowane na antenach TVP, Eurosportu oraz w HBO Max, docierając do kibiców z 65 państw.
 
foto: Szymon Gruchalski

Dodaj komentarz

Komentarze (0)