Na ratunek potrąconej na przejściu dla pieszych Mamie

czwartek, 1.4.2021 16:19 719 0

O wypadku rodzinę poinformował sąsiad, który mieszka naprzeciwko. Był na miejscu i widział to na własne oczy. Pomógł Annę zaraz po potrąceniu położyć na bok, żeby mogła oddychać i nie zakrztusiła się własną krwią…

Wypadek zdarzył się na przejściu dla pieszych

Wypadek zdarzył się na przejściu dla pieszych w Wałbrzychu. Na wysepce pomiędzy dwoma pasami ruchu. Młody człowiek jadący samochodem dostawczym BUS jechał zbyt szybko, zaczął hamować przed pasami, wpadł w poślizg i uderzył w Annę, która stała na wysepce dla pieszych. Po zdarzeniu okazało się, że miał łyse opony.

Karetka przyjechała dosyć szybko i od razu zabrała ofiarę wypadku na ostry dyżur.

Wiadomość o wypadku Mamy spadła na synów oraz pozostałą część rodziny zupełnie niespodziewanie i kompletnie wszystkich zaskoczyła. Co się stało? Jak? Gdzie? Mamę potrącił samochód???

Kim jest Pani Anna?

61-letnia Anna jest niezwykle energiczną i aktywną kobietą. To jest taki typ osoby, które jak wejdą do pomieszczenia, to wnoszą ze sobą pozytywną energię, „zarażając” dobrym humorem wszystkich dookoła. Anna była zawsze bardzo aktywna fizycznie, a nawet wysportowana – chodziła na długie spacery, uprawiała nordic walking, często ćwiczyła na siłowni podwórkowej. Wydawała się „nie do zdarcia”.

Poza tym miała zawsze dobre serce dla wszystkich – pomagała ludziom wokół, dbała o bezdomnych, przynosząc im ciepłą herbatę i jedzenie. W dniu wypadku zanosiła kości dla psa znajomej…

Mama podłączona do tych wszystkich rurek…

Dlatego widok Mamy w takim stanie, podłączonej do tych wszystkich rurek i urządzeń, okazał się dla jej synów i pozostałej rodziny wręcz wstrząsający. Jak to możliwe? Jak do tego doszło? Na tej ulicy w Wałbrzychu do wypadków dochodzi dosyć często i od lat nikt z tym nic nie robi.

W wypadku najbardziej ucierpiała górna część ciała, szczególnie głowa, stąd krwotok potwardówkowy oraz krwiak skroniowo-czołowy i śródmózgowy. Do tego stwierdzono liczne złamania żeber oraz złamanie kręgu szyjnego. Pokrzywdzona w wypadku Anna w ciągu miesiąca przebywała w 3 szpitalach. Przeszła operację krwiaka, ale jej stan nadal jest poważny.

Przez długi czas była nieprzytomna. W ostatnim czasie ma otwarte oczy, patrzy się w kierunku mówiącego, ściska za rękę, a na prośbę potrafi mrugnąć. To niewiele, ale dla rodziny i bliskich to sygnał, że jest nadzieja i że będzie lepiej.

Potrzebna opieka, leczenie i rehabilitacja

Obecnie Anna wymaga opieki 24h na dobę. Z tego co już wiadomo, to potrzebne będzie leczenie i rehabilitacja. Rehabilitacja neurologiczna, która jest bardzo droga. Koszty takiej rehabilitacji są ogromne, więc nie jest to kwota, którą normalnie funkcjonująca, pracująca i zarabiająca, średnia polska rodzina może unieść. Za 26 dni rehabilitacji w klinice rodzina zapłaciła już 26 tys. zł! A to dopiero pierwszy turnus. Rehabilitacja będzie potrzebna przynajmniej przez najbliższe pół roku, a może i dłużej.

 

Prośba o pomoc

Dlatego synowie Anny i cała rodzina zwracają się z prośbą o pomoc do dobrych ludzi. Nigdy nie sądzili, że coś takiego spotka ich rodzinę i będą musieli prosić o wsparcie. Ale dla Mamy zrobią wszystko, żeby poprawić jej stan, żeby mogła znowu stanąć na własnych nogach i znowu mogła być sobą. Na tyle, na ile jest to możliwe w tej sytuacji. W takich wypadkach nie ma reguły. Jednak cała rodzina wierzy, że jeszcze będzie dobrze. Na powrót swojej babci czeka również jej wnuk Piotruś.

Anna potrzebuje Twojej pomocy. Pomożesz?

Jak możesz pomóc?

1. Wpłata na zbiórkę

Specjalnie dla Anny uruchomiliśmy zbiórkę na portalu Zrzutka:

Zbiórka dla Anny

Zachęcamy do udostępniania w/w zbiórki w mediach społecznościowych.

2. Wpłata bezpośrednio na konto Fundacji Auxilia

Darowiznę na rzecz Anny można także przekazywać przelewem tradycyjnym bezpośrednio na konto Fundacji Auxilia:

33 1090 2590 0000 0001 3604 2000

z dopiskiem: Dla Anny.

Więcej: https://fundacja-auxilia.pl/mame-potracil-bus-na-przejsciu-dla-pieszych/

Dodaj komentarz

Komentarze (0)