Posłowie latają na nasz koszt

Parlamentarzyści chętnie korzystają z przysługującego im prawa do darmowych przelotów na terenie kraju. Niestety za te podróże płacą podatnicy, czyli każdy z nas. Około 5 mln złotych zapłaciliśmy w tym roku za loty posłów po Polsce. Rekordzistami, którzy mieli na swoim koncie po 135 przelotów są poseł z okręgu wałbrzyskiego Michał Dworczyk (41 l.) - PiS i poseł okręgu poznańskiego Szymon Ziółkowski (40 l.) - PO. Jak z obliczeń wynika, każdy z nich latał średnio co trzy dni.

Jak tłumaczą swoje podniebne rejsy? 

- Uprzejmie informuję, że tekst prasowy nt. wykonanych lotów dotyczy przelotów na linii Warszawa - Wrocław. Liczba połączeń jest wynikiem mojej aktywności poselskiej zarówno na terenie okręgu tzn. całego byłego województwa wałbrzyskiego oraz na forum Sejmu RP. W mijającym roku w moich biurach zostało przyjętych ponad 600 mieszkańców (w tym część na zorganizowanych przeze mnie bezpłatnych dyżurach prawnych), podjąłem 172 interwencje w sprawach, z którymi zgłosili się do mnie mieszkańcy, odbyłem 47 spotkań w samorządach, etc. etc. Na forum parlamentu zainicjowałem i doprowadziłem do uchwalenia dwie ustawy oraz cztery uchwały Sejmu RP - w tym jedną ustanawiającą nowe święto: Narodowy Dzień Pamięci Ofiar ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. W najbliższych dniach otrzymacie Państwo sprawozdanie z rocznej pracy posła, w którym szczegółowo informuję nt. wszystkich dotychczas działań - informuje Doba.pl Michał Dworczyk, poseł PiS.

źródło: fakt.pl