Piłkarski weekend MKS-u Szczawno-Zdrój

poniedziałek, 8.4.2019 09:40 1650 0

Nie był to udany weekend, dla piłkarzy obu drużyn MKS-u Szczawno-Zdrój.

Pierwszy zespół, prowadzony przez trenera Piotra Borka, uległ na własnym stadionie w sobotnie popołudnie drużynie Włókniarza Kudowie Zdrój 0:3. Bramki dla gości, padały w 7, 34 i 77 minucie spotkania po indywidualnych błędach zespołu z Uzdrowiska. Strzelcem pierwszej bramki dla Włókniarza był Luis Henrique Sena de Souza, który pięknym strzałem z własnej połowy pokonał wysuniętego bramkarza MKS-u. Ta bramka podłamała trochę miejscowych, którzy próbowali jednak odrobić straty i powalczyć o cenne dla MKS-u punkty. Niestety, kolejny indywidualny błąd sprawił, że to goście cieszyli się z drugiej bramki, której autorem był Paweł Myrdacz. Po zmianie stron MKS starał się atakować, jednak goście nie pozwalali na zbyt wiele biało-zielonym. W 77 minucie Włókniarz postawił kropkę nad „i” i ponownie za sprawą Pawła Myrdacza zdobył trzecią bramkę, ustalając w ten sposób wynik sobotniego spotkania.
MKS-owi przyjdzie szukać punktów w przyszłym tygodniu w Piławie Górnej, gdzie o godzinie 16:00 rozegra spotkanie z miejscową Piławianką.

Rezerwy „Mineralnych” rozegrały swoje spotkanie B-Klasy w niedzielę, w Mokrzeszowie, gdzie ich rywalem był zajmujący 6 miejsce w tabeli zespół Zielonych Mokrzeszów. Teoretycznie faworytem spotkania byli zawodnicy Marcina Wojtarowicza, którzy w ubiegłym tygodniu wręcz koncertowo zagrali drugą połowę meczu z AKS II Strzegom, wygrywając całe spotkanie 6:2. Apetyty na kolejne 3 punkty były więc ogromne, jednak boisko szybko zweryfikowało plany gości. Po jednej z akcji w pierwszej połowie Zieloni wyszli na prowadzenie, co wprowadziło trochę nerwowości w poczynaniach piłkarzy MKS-u. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, jednak fakt, że MKS w drugiej połowie będzie grał z górki (boisko w Mokrzeszowie jest pochylone) dawał nadzieję na odwrócenie losów spotkania. Niestety, czas upływał, a biało-zieloni nie potrafili doprowadzić do wyrównania, co po dość kontrowersyjnej sytuacji ze spalonym wykorzystali miejscowi, podwyższając wynik spotkania na 2:0. Goście w tym momencie postawili wszystko na jedną kartę, odkrywając się i narażając na kontry Zielonych Mokrzeszów. Niestety, po jednej z takich kontr, padła bramka na 3:0 i jasne się stało, że MKS już tego spotkania nie wygra. Pod koniec meczu honorowe trafienie dla „Mineralnych” zaliczył Bartłomiej Kulik, jednak to wszystko, na co było stać w tym dniu drużynę z Uzdrowiska.
Za tydzień, o godzinie 11:00 rezerwy zagrają na własnym boisku z liderem B-Klasy Zielonymi Mrowina.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nowy wątek