Agata Nowacka na spotkaniu Lidii Geringer de Oedenberg

poniedziałek, 12.5.2014 12:48 1784 0

Relacja Agaty Nowackiej - kandydatki do Parlamentu Europejskiego z Twojego Ruchu ze spotkania wyborczego Lidii Geringer de Oedenberg - europosłanki SLD.

"Jeśli SLD chce zmienić Europę, powinno zacząć od siebie"

Europosłanka SLD, pani Lidia Geringer de Oedenberg na spotkaniu w Świdnicy opowiedziała się za likwidacją „umów śmieciowych”, bo są one niekorzystne dla pracowników. Chwilę później na pytanie ilu pracowników sama zatrudnia na w Polsce na etacie w swoich 26 biurach odparła, że wszyscy jej asystenci w biurze wrocławskim, czyli kilka osób, mają etaty. W reszcie jej biur pracują wolontariusze (sic!).

Żeby było zabawniej, posłanka dodała też, że jej „wolontariusze” zostają potem starostami i burmistrzami. Ciekawe jak takie żarty przyjmą lewicowi wyborcy? Wolontariusze to eufemizm pani poseł na darmową siłę roboczą. Jak lewicowa partia, jaką stara się udawać SLD, może to akceptować? Przecież właśnie płatne staże i godziwe pensje to samo sedno lewicowych postulatów. Jak socjalistyczna posłanka może wyzyskiwać ludzi pracujących w jej biurach? Tłumaczenia pani Geringer de Oedenberg, że „wolontariusze” pod jej okiem nabywają wiele nowych umiejętności są, mówiąc delikatnie, żenujące.

W Parlamencie Europejskim wielu posłów z frakcji socjalistycznej, do której pani poseł wszak należy, zastanawia się jak stać ją na utrzymanie tylu pracowników i biur, bo ich samych stać tylko na kilku asystentów. Naiwni, nie wpadli na to, że można po prostu pracownikom nie płacić, bo przecież są „wolontariuszami”. Czy naprawdę tak to powinno wyglądać? Czy takie zachowania swoich członków są szeroko przyjęte w SLD? Czy SLD naprawdę jest lewicową partią?

Agata Nowacka

Dodaj komentarz

Komentarze (0)