Premiera niezwykłego filmu o Van Goghu na festiwalu we Francji

poniedziałek, 12.6.2017 10:49 2503 0

13 czerwca, na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Annecy, światowa premiera filmu „Loving Vincent”, w którego produkcję zaangażowały się miasto Wrocław, Centrum Technologii Audiowizualnych i Dolnośląski Fundusz Filmowy (Odra-Film). Pełnometrażowy film animowany opowiada historię życia i tajemniczej śmierci Vincenta van Gogha, z perspektywy... bohaterów ożywionych obrazów genialnego artysty.

Już wiadomo, że „Loving Vincent”, prezentowany w konkursie głównym jednego z najważniejszych na świecie festiwali filmów animowanych, trafi potem na ekrany kin w 137 krajach. Polska i wrocławska premiera „Twojego Vincenta” (pod takim tytułem będzie pokazywany w Polsce) po wakacjach.

Niezwykła produkcja, która powstawała we Wrocławiu, Gdańsku, Londynie i Atenach, łączy tradycyjne malarstwo, sztukę animacji i aktorstwo z najnowocześniejszymi technikami multimedialnymi, graficznymi i komputerowymi.

65 tysięcy obrazów od 125 van Goghów
„Loving Vincent” to pierwszy w historii światowej kinematografii pełnometrażowy film animowany, który został w całości... namalowany. To oznacza, że wszystkie ujęcia, w sumie 65 tysięcy klatek, wykonano techniką malarstwa olejnego, na początku – na płótnie. Dlatego przy filmie, oprócz ekipy realizatorów, animatorów czy aktorów, pracowało aż 125 malarzy, którymi w większości byli absolwenci Akademii Sztuk Pięknych – w tym wielu młodych wrocławskich artystów.

Malowali poszczególne sceny dokładnie tak, jak van Gogh. Wszystkie obrazy, w tym także oryginalne dzieła van Gogha, ożywały i przeradzały się w film dzięki unikatowej technologii PAWS (Painting Animation Work Station), łączącej tradycyjne malarstwo z animacją.

Film wyreżyserowali: Dorota Kobiela, malarka i pomysłodawczyni projektu oraz Hugh Welchman, zdobywca Oscara za najlepszy krótkometrażowy film animowany „Piotruś i wilk” w 2008 roku. Producentami są polska firma BreakThru Productions (założona przez Welchmana), mająca już na swoim koncie wiele nagród za animacje na światowych festiwalach, oraz Trademark Films, która za swoje filmy otrzymała już 9 Oscarów i 26 nominacji do Nagród Amerykańskiej Akademii.

Van Gogh pozował we Wrocławiu
„Loving Vincent”, jako nowatorskie i skomplikowane przedsięwzięcie, powstawał prawie cztery lata. Na wszystkich etapach produkcji twórców tej niezwykłej animacji wspomagało wrocławskie Centrum Technologii Audiowizualnych, które jest koproducentem filmu. – W naszym studiu filmowym realizowane były dwa etapy zdjęć z udziałem takich aktorów, jak Douglas Booth, Joe Stuckey, John Sessions i Robert Gulaczyk, podczas których aranżowano sceny z obrazów van Gogha – mówi dr Robert Banasiak, dyrektor Centrum Technologii Audiowizualnych.

– Zespół CeTA odpowiedzialny był za postprodukcję cyfrową ponad 200 zrealizowanych ujęć, która obejmowała rotoskopię oraz kompozycję obrazu. Przygotowany materiał był wykorzystywany przez malarzy podczas tworzenia obrazów, a następnie na ich podstawie klatek filmowych, których łącznie powstało 65 tysięcy – wylicza Robert Banasiak.

Wśród aktorów wcielających się w postacie z obrazów van Gogha, a właściwie „ożywiających” jego obrazy oraz użyczających głosu bohaterom słynnych dzieł, są Douglas Booth (znany z takich filmów, jak Romeo i Julia czy Noe, „zagrał” rolę Armanda Roulin wielokrotnie portretowanego przez van Gogha), Jerome Flynn („Gra o tron”, „Ripper Street”), nominowana do Oscara Saoirse Ronan („The Grand Budapest Hotel”, „Pokuta”). W rolę samego Vincenta van Gogha wcielił się Robert Gulaczyk, absolwent wrocławskiej PWST na Wydziale Lalkarskim, oraz aktor legnickich i wrocławskich scen.

Właśnie Gulaczyk obok Bootha, Doroty Kobieli, Hugh Welchman, Piotra Dominaka (szefa animacji malarskiej) i animatorki Anny Kluzy (animatora) we wtorek, 13 czerwca o godz. 14.30 będą opowiadali o filmie i odpowiadali na pytania fanów Van Gogha z całego świata podczas „Facebook Live", nadawanego wprost z Muzeum Van Gogha. Będzie można oglądać transmisję spotkania z Van Gogh Museum.

Od Hasa do van Gogha
– Nie od dziś wiadomo, że Wrocław jest jednym z najbardziej filmowych miast w Europie. Przypomnę, że w miejscu, gdzie dziś mieści się CeTA, powstawały najsłynniejsze filmy Wojciecha Hasa i Andrzeja Wajdy, tam dziesięć lat temu powstał oparty na interpretacji obrazu Rembrandta „Straż nocna” film Petera Greenewaya – przypomina Jacek Sutryk, dyrektor Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego we Wrocławiu i współautor „Diagnozy rozwoju wrocławskiej kultury” w latach 2017-2020. – Dlatego bardzo się cieszymy, że Wrocław dołożył swoją cegiełkę, a właściwie, domalował kilkaset kadrów do tego niezwykłego filmowego przedsięwzięcia, które mamy nadzieję obejrzy wiele milionów widzów na całym świecie – dodaje dyrektor.

A jest na to szansa, bo już na premierowy seans – w konkursie festiwalu w Annecy – najszybciej zabrakło biletów. We francuskim Annecy przez cały tydzień będzie kilka pokazów filmu i wydarzeń specjalnych związanych z premierą (m.in. animowanie obrazów van Gogha na żywo przez twórców filmu).

Gala wręczenia nagród w sobotę, 17 czerwca.

 źródło: wroclaw.pl

Dodaj komentarz

Komentarze (0)