Ślęza Wrocław przegrała z Energą Toruń

niedziela, 4.2.2018 10:07 1967 0

Koszykarki Ślęzy poniosły czwartą porażkę w bieżącym sezonie ekstraklasy. Mistrzynie Polski przegrały na wyjeździe z Energą Toruń 49:72. Warto nadmienić, że mistrzynie Polski musiały sobie radzić bez kontuzjowanej Marissy Kastanek.Amerykanka nabawiła się niegroźnego urazu podczas czwartkowego treningu. Do gry powinna wrócić tuż po przerwie na mecze reprezentacji. Jej absencja nie stanowi jednak alibi dla zespołu, który w Toruniu nie spisał się dobrze. Energa była zdecydowanie lepsza i zasłużenie odniosła zwycięstwo.
Torunianki bardzo mocno otworzyły to spotkanie. Na półmetku pierwszej kwarty prowadziły już 19:8, a na koniec tej części aż 29:16. Najwięcej krzywdy wrocławiankom wyrządziła Alexis Hornbuckle. Amerykanka już po dziesięciu minutach miała aż 14 punktów.

Świetny początek Energi ustawił dalszy przebieg spotkania. Ślęza zmuszona była do odrabiania strat, ale nie miała wielu atutów. Dwoiła i troiła się Sharnee Zoll-Norman, pod koszami ścierały się z rywalkami Agnieszka Kaczmarczyk i Tijana Ajuković. To było jednak za mało.

Najwyższe prowadzenie Energi sięgnęło 26 punktów (54:28). Dopiero wtedy wrocławianki zaczęły w szybkim tempie niwelować stratę. Zaliczyły serial punktowy 12:0 i kibice żółto-czerwonych jeszcze raz uwierzyli, że można wywieźć z Torunia zwycięstwo. Niestety, miejscowe koszykarki w porę odzyskały rezon i nie pozwoliły na więcej Ślęzie.

Z wielu mankamentów wrocławianek ze statystyk rzuca się w oczy bardzo słaba skuteczność w rzutach z gry, zaledwie 29,7 procent.

W rozgrywkach Energa Basket Ligi Kobiet nastąpi teraz dwutygodniowa przerwa na mecze reprezentacji. Ze Ślęzy na zgrupowanie kadr narodowych pojadą: trener Arkadiusz Rusin i Agnieszka Kaczmarczyk, a także Janis Ndiba (Holandia), Sonia Ursu (Rumunia) i Tijana Ajduković (Serbia).

Energa Toruń – Ślęza Wrocław 72:49 (29:16, 15:10, 12:17, 16:6)Energa: Alexis Hornbuckle 21, Agnieszka Skobel 19, Monika Grigalauskyte 10, Kelley Cain 8, Lauren Mansfield 6, Miriam Uro-Nilie 5, Anna Bekasiewicz 3, Katarzyna Maliszewska, Melissa Diawakana, Emilia Tłumak.Ślęza: Sharnee Zoll-Norman 13 (1), Agnieszka Kaczmarczyk 11, Tijana Ajduković 10, Kourtney Teffers 6, Karina Szybała 4, Sonia Ursu 3 (1), Zuzanna Sklepowicz 2, Tania Perez, Janis Ndiba.

Po meczu powiedzieli

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy): - To było jak najbardziej zasłużone zwycięstwo Energi Toruń. Gratulacje dla zespołu i trenera Algirdasa Paulauskasa. Kolejny mecz zagraliśmy tak, że w jednej kwarcie straciliśmy tyle punktów, ile w całej drugiej połowie. To są nasze mankamenty w defensywie. Komentarzem statystycznym jest eval obu zespołów - Energa wygrała tę kategorię aż 92:45. Ciężko mi polemizować z tym, czy mogliśmy nawiązać walkę, czy nie. Moich pięć zawodniczek obwodowych w 84 minuty zdobyło dziewięć punktów. Sama Alexis Hornbuckle zdobyła 21 punktów w 36 minut. To najlepszy komentarz do postawy moich zawodniczek.

Karina Szybała (zawodniczka Ślęzy): - Gratulacje dla Energi. Od kilku spotkań nie możemy się przełamać, nasza gra nie zachwyca i mamy nad czym pracować. Mam nadzieję, że po przerwie wrócimy silniejsze i zaczniemy grać tak jak tego chcemy.

Algirdas Paulauskas (trener Energi): - Cieszy zwycięstwo. To był świetny mecz dla kibiców. Zadanie ułatwiło nam to, że nie było Marissy Kastanek. Trener narzekał, że jego obwodowe koszykarki rzuciły mało punktów. Ona sama rzuciłaby 20 oczek, inne zawodniczki miałyby też więcej miejsca do rzucania. Wiem jak to jest grać bez jednej z liderek. Ważna jest wygrana, a nasza gra wygląda coraz lepiej w obronie i ataku. Dziękuję bardzo kibicom, oni byli wspaniali.

Alexis Hornbuckle (zawodniczka Energi):To był mecz pełen walki. Ślęza to zespół grający bardzo agresywnie i byłyśmy na to gotowe. Grałyśmy bardzo dobrze w obronie jako zespół. Mądrze wymuszałyśmy straty rywalek. Fajnie jest udać się na przerwę ze zwycięstwem.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)