Komentarze (2)

środa, 15.03.2017 23:20
Dziwny ten system powiadamiania ratunkowego. Dzwoni się na 112, i zazwyczaj po kilkuminutowym oczekiwaniu odbiera gość we wrocławiu co nie ma pojęcia gdzie się tak na prawdę pali bo na pewno nie kojarzy ulic w ząbkowicach albo okolicznych wsi, i ten gość dzwoni potem do ząbkowic i przekazuje słowo w słowo to co usłyszał od zgłaszającego. Czy to nie jest głupie? strata czasu i niepotrzebne nieporozumienia. Przecież prościej byłoby żeby telefon od mieszkańca ząbkowic odebrał ząbkowicki strażak, co zna teren, kojarzy pewne miejsca, wie o co w związku z tym zapytać i od razu wysyłani są strażacy i dysponowane OSP, a tak długi łańcuch od zgłoszenia do wyjazdu jednostek. Kiedyś spod kobierzyc dzwoniłem na 112 to wszystkie linie były zajęte i odebrał o ile mnie pamięć nie myli dyspozytor z poznania. sytuacja na szczęście była taka że można było jasno sprecyzować miejsce zdarzenia (droga krajowa nr, 8 110 km) ale gdyby się t działo gdzieś gdzie tylko znajomość terenu pozwala po opisie dotrzeć we właściwe miejsce? co taki dyspozytor nie znający terenu może zrobić poza powtórzeniem informacji? jestem ciekaw czym się kierowano wdrażając w ten system, bo wierzę że robili to ludzie mądrzejsi ode mnie i na pewno mieli jakieś tam swoje racje ale jak dla mnie to obecne rozwiązanie jest po prostu zawodne.
środa, 15.03.2017 19:01
Koło Floriana się dymiło