Za nami pierwszy weekend Gór Literatury. Autografy od Jana i Marii Peszków. Lekcja demokracji od Mariana Turskiego [FOTO]

poniedziałek, 10.7.2023 15:29 5117 14

Dyskusje o literaturze, historii, istnieniu Boga przez pryzmat fizyki, kondycji demokracji z dużą dawką sztuki i dobrej muzyki. To wszystko w ramach trwającego właśnie Festiwalu Góry Literatury. Można się na niego wybrać do 16 lipca. Spotkania organizowane są w Zamku Sarny w Ścinawce Górnej, Kłodzku, Nowej Rudzie, Ludwikowicach Kłodzkich, Radkowie, Świdnicy i Wałbrzychu.

Festiwal powstał w 2015 roku z inicjatywy Olgi Tokarczuk, pisarki i laureatki Nagrody Nobla za 2018 rok. Impreza  rozpoczęła się 7 lipca w Zamku Sarny. Podczas ostatniego weekendu bardzo licznie odwiedzający festiwal mogli wysłuchać rozmów między innymi z Mikołajem Grynbergiem, Wojciechem Orlińskim, Krzysztofem Vargą, Jackiem Dehnelem, Magdaleną Środą, Adamem Bodnarem, Karolem Maliszewskim, a na festiwalowej scenie wystąpili muzycy: Maria Peszek, Adam Darski i Renata Przemyk. Dyskutowano także o najważniejszych zagrożeniach współczesności w kontekście cancel culture.

                                                                    Jan i Maria Peszek

W ostatnią sobotę o wspólnej książce „Naku*wiam zen”, relacji córki z ojcem, drodze artystycznej, podejściu do sztuki, Michałowi Nogasiowi i zebranej publiczności opowiadali Maria i Jan Peszek. Maria Peszek wyznała, że w relacjach z drugim człowiekiem ceni przede wszystkim bezkompromisową autentyczność i w takim klimacie przebiegało spotkanie.

– Nie można być tą samą osobą na scenie i w życiu. To niemożliwe. Bycie artystą jest formą posiadania władzy. Ta władza jest niesamowita, potrafi sterować emocjami, państwo reagują wspólnie. W życiu Maria jest zupełnie kimś innym. Nie poznalibyście jej. Podczas koncertów prezentuje swoją energię, odwagę, czasem agresywność. Mam to samo, uwielbiam być sam i nie odzywając się, zapodać w kompletnie nicnierobienie, żeby potem dokonać erupcji na scenie. Ta energia ma funkcję katharsis – wyznał Jan Peszek.

– Nasza relacja jest wyjątkowa, przekracza to, co jest uznane za normalne, na przykład zadanie tacie przy śniadaniu pytania, czy kochał się kiedyś z chłopakiem. Rozmawiamy też o innych kwestiach: czy żeby być pełnym, wspaniale odczuwającym świat człowiekiem konieczny jest Bóg, co dzisiaj znaczy bycie patriotą, co byś chciał, żeby się wydarzyło z kawałkami twojego ciała jak umrzesz, jak przetrwać kryzysy. Dlaczego sprawiłeś, że jestem taka pokomplikowana, wrażliwa, nie mam skóry? – zwróciła się Maria Peszek do ojca. – To fascynujące, móc siąść z własnym ojcem i o to wszystko go zapytać, a jednocześnie spytać wybitnego artystę o różne rzeczy, dzięki którym można być jeszcze lepszą performerką. Dlaczego miałam zachować to wszystko dla siebie? Postanowiłam się tym podzielić i wskazać na sens rozmowy jako takiej. Biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej jesteśmy jako kraj, jako kontynent i gatunek, rozmowa wydaje mi się jedynym ratunkiem do przetrwania.

                                                             Joanna Bator

Z pisarką Joanną Bator, autorką wydanej ostatnio „Ucieczki niedźwiedzicy” rozmawiała Eliza Kącka.

– Praca nad książką składa się zawsze z dwóch podstawowych etapów. Pierwszy etap to dojrzewanie w głowie, człowiek chodzi i zastanawia się czy to już czy jeszcze nie. Coraz bardziej wie się, jaką książkę chciałoby się napisać. A potem następuje czas magiczny, |”zahaczka”, czyli coś, co sprawia, że wiesz, że to już. To może być spacer po cmentarzu w Unisławiu Śląskim, podczas którego słyszę jakąś historię, wyłania mi się jakaś postać, i już trzeba wracać i pisać. Drugi etap polega na pisaniu. Kiedy książka jest już zaczęta i padło pierwsze zdanie, to dni są podporządkowane pracy, ale nie w jakiś restrykcyjny sposób, że siada o 9:00 i kończę o 16:00, tylko całe moje bycie tu i teraz jest podporządkowane tej opowieści. Ale wiem, o czym będzie, nie oznacza, że znam wszystkich bohaterów i zakończenie – opowiadała Joanna Bator.

                                                      Marian Turski w rozmowie z Urszulą Glensk

Jednym z najbardziej wzruszających dotychczas spotkań w ramach festiwalu była rozmowa z Marianem Turskim, historykiem, dziennikarzem i działaczem społecznym pochodzenia żydowskiego, byłym więźniem obozu Auschwitz-Birkenau i KL Buchenwald, który przeżył dwa Marsze Śmierci. Spotkanie zatytułowane „Nie bądź obojętny” poprowadziła Urszula Glensk, literaturoznawczyni, krytyczka literacka, profesorka Uniwersytetu Wrocławskiego, która utworzyła „Fundację No Border”, mającą pomagać uchodźcom na granicy polsko-białoruskiej.

– Jeśli przyjmiemy, że Auschwitz oznacza totalitaryzm, pozbawienie praw człowieka, pozbawienie mniejszości praw, to ono następuje powolutku – mówił w niedzielę na Zamku Sarny w Ścinawce Górnej. – Niestety następuje to z powodzeniem wtedy, kiedy ludzie się oswajają. Kiedy oprawcy się oswajają. Na tym polega to nieszczęście. Następuje jakaś znieczulica. Brak ludziom tego, o czym mówi Olga Tokarczuk: czułości. Auschwitz będzie mieć inne oblicze w Polsce, Rosji, Ameryce Południowej, Azji, ale zawsze prowadzi do niego przyzwyczajenie, brak protestu, obojętność. Widzę obecnie wiele lęków , strachów, widmo apokalipsy, głodu, braku wody, chorób, epidemii. Ludzie często są bezradni i szukają kogoś kto ich poprowadzi, kto im da wzór życia. Na to liczą przywódcy dążący do wprowadzenia reżimów. Demokracja wymaga aktywnego – to banał – działania każdego, kto tu siedzi, na tym leżaku. Bez tego upadniemy.

Na koniec przestrzegł, by mieć świadomość, że od Buczy, od 24 lutego, my wszyscy jesteśmy świadkami historii i żeby pamiętać o swojej odpowiedzialności, ponieważ kto słucha świadka historii, sam staje się świadkiem.

Na terenie Zamku Sarny, w mobilnej księgarni chętni mogą zaopatrzyć się w książki, między innymi obecnych na spotkaniach autorów i uzyskać autograf, po który ustawiały się spore kolejki, a także zamienić kilka słów z ulubionym twórcą.

                                               Festiwal organizowany jest z inicjatywy noblistki Olgi Tokarczuk

Przed nami jeszcze koncerty Nosowskiej, Kazika, Voo Voo, Dr Misio, retrospektywa filmów Jerzego Skolimowskiego, wystawy artystyczne. W sumie festiwal odwiedzi osiemdziesiąt pisarek i pisarzy, w najbliższych dniach będą to jeszcze rozmowy między innymi z Ryszardem Krynickim, Mariuszem Szczygłem, Weroniką Murek, Wojciechem Tochmanem, Ingą Iwasiów, Agnieszką Szpilą, Andrzejem Stasiukiem, Julią Fiedorczuk i Katarzyną Bondą. [-]

Zapraszamy na kolejne spotkania w ramach Festiwalu Góry Literatury. Program spotkań można znaleźć na stronie Fundacji: https://fundacjaolgitokarczuk.org/festiwal-gory-literatury/2023/

APK

Przeczytaj komentarze (14)

Komentarze (14)

Marian Turski wtorek, 11.07.2023 16:02
W sierpniu 1945 przybył na Dolny Śląsk. Pełnił funkcję przewodniczącego...
sobota, 15.07.2023 08:53
Należy dodać , że turski to nie jest prawdziwe...
środa, 12.07.2023 19:59
a uczciwości i praworządności mają nas uczyć korupcjoniści z...
uczestniczka od zawsze środa, 12.07.2023 09:25
oczywiście najwięcej do powiedzenia mają nieobecni. Dla mnie festiwal GL...
środa, 12.07.2023 06:48
czy organizatorzy popierają "wartości" którym hołduje Adam Darski ?
jarek wtorek, 11.07.2023 10:46
towarzystwo lewackie które zagraża demokracji i praworządności jedynie co im...
wtorek, 11.07.2023 12:46
Festiwal staje się coraz większym wydarzeniem kulturalnym, tylu niezwykłych gości,...
wtorek, 11.07.2023 13:10
Kultura (i sztuka) jest domeną nielicznych
wtorek, 11.07.2023 13:14
Towarzystwo wzajemnej adoracji, nic więcej!!!
stachu wtorek, 11.07.2023 06:07
Ach te rozmowy przy śniadaniu, cudowne. Zastanawiam się tylko skąd...
Anna z Bystrzycy Kłodzkiej poniedziałek, 10.07.2023 18:10
Lekcje demokracji dał nam wczoraj na Jasnej Górze nasz...
poniedziałek, 10.07.2023 21:17
Już jest za to potępiony. Upolitycznił kościół który ma 1000...
Ciotka rewolucji poniedziałek, 10.07.2023 20:13
Ci ludzie są zagroszeniem dla demokracji, i bardzo dużym, trzeba...
poniedziałek, 10.07.2023 22:57
Jesteś na przepustce ? Uznali ,że to co masz nie...