Tuba propagandowa władzy?

czwartek, 1.3.2018 14:24 7163 8

To nic nowego, że samorządy wydają własne biuletyny informacyjne. Od lat takie gazety tworzone są m.in. w Świebodzicach, Żarowie czy Strzegomiu. Dlaczego zatem decyzja władz Świdnicy o wydawaniu bezpłatnego dwutygodnika wzbudza aż takie kontrowersje? 

Kilka tygodni temu na ulicach miasta pojawiły się billboardy z tajemniczym pytaniem "Czyja jest Świdnica?". Chciałoby się rzec, że mieszkańców, ale niestety - jak szybko owa reklama się pojawiła, tak szybko zniknęła. A machina spekulacji ruszyła, niczym lawina w Himalajach. Fora internetowe zawrzały, pytania zadawali radni i sami mieszkańcy, tylko cały czas brakowało odpowiedzi. Gdyby jednak przeanalizować posunięcia urzędu w ostatnich miesiącach, wiadome staje się, że pomysł wydawania własnej gazety pojawił się wraz z objęciem stanowiska dyrektorki Miejskiej Biblioteki Publicznej przez Ewę Cuban. Ale od początku.

Pod koniec maja ubiegłego roku, bez niespodzianki, funkcję szefowej biblioteki objęła Ewa Cuban. Wieloletnia pracownica wydawnictwa Errata związanego z Wiadomościami Świdnickimi. To wtedy pojawiły się już pierwsze plotki o tym, że miasto będzie tworzyć nową gazetę. Nikt ich jednak oficjalnie nie potwierdzał. Mijały miesiące i nic specjalnego się nie działo. Aż do wspomnianych plakatów. W tym miejscu warto wspomnieć, że nadal wydawano biuletyn pt. "Rynek z tradycjami", który trafiał raz na kwartał do skrzynek mieszkańców (nakład 25 tysięcy egzemplarzy). Z kieszeni podatników na ten cel  rokrocznie przeznaczano kilkadziesiąt tysięcy złotych. Kilkanaście lat wcześniej, jeszcze gdy prezydentem miasta był Adam Markiewicz na rynku pojawiała się gazeta "Kurier Świdnicki", która wydawana była także przez urząd. W odpowiedzi na interpelację radnego Janusza Soleckiego, magistrat podkreślał, że decyzja o zamknięciu pisma była podyktowana tym, iż informacje mieszkańcom w tamtym okresie dostarczały stworzone przez prywatne podmioty liczne gazety. Trudno zatem, wobec takiej argumentacji, nie przywołać przykładów na liczną obecność mediów w czasach dzisiejszych, które także dostarczają informacji mieszkańcom Świdnicy. Jeszcze w grudniu, prezydent Beata Moskal-Słaniewska zapewniała w swojej odpowiedzi radnemu, że będzie kontynuowała wydawanie bezpłatnego biuletynu. I w sumie słowa dotrzymała. Tutaj jednak pojawia się sporo kontrowersji.

Gazeta, o której mowa, jest wydawana przez Miejską Bibliotekę Publiczną. Tworzą ją w zasadzie dwie osoby: redaktor naczelna i fotoreporter. Obie pracowały niegdyś w prywatnym portalu. Czy w związku z tym stworzone zostały dodatkowe etaty?

Biblioteka nie zwiększyła zatrudnienia w związku z rozpoczęciem wydawania biuletynu informacyjnego. Z Urzędu Miejskiego zostały skierowane dwie osoby m.in. do wsparcia działalności wydawniczej w ramach tzw. robót publicznych - wyjaśnia rzecznik urzędu, Magdalena Dzwonkowska.

Biorąc pod uwagę fakt, że władze Świdnicy jako argument wiodący przypominają, że w ościennych gminach takie biuletyny są wydawane, warto rozprawić się i z tym. Otóż w Żarowie i Strzegomiu gazety kolportowane do mieszkańców są bezpłatne, a ich nakład nie przekracza ok.3000 egzemplarzy. Do redagowania tychże zostały oddelegowane w obu przypadkach osoby, które na co dzień pracują w urzędach. Nie został stworzony też dodatkowy portal, a tak się stało w przypadku Świdnicy (mieszkańcy Strzegomia i Żarowa czerpią informacje ze stron magistratów lub funkcjonujących od lat mediów lokalnych). Trochę inaczej sprawa wygląda w Świebodzicach. Tam wydawana jest płatna Gazeta Świebodzicka, której nakład również nie przekracza kilku tysięcy. Mogą w niej reklamować się prywatne podmioty. W tym jednak wypadku także nie istnieje żadna dodatkowa strona, poza urzędową, a pismo prowadzi rzecznik prasowy, czyli osoba zatrudniana od lat w magistracie. W stopce czytamy, że strona stworzona przez MBP dostarczać będzie najświeższych informacji dla mieszkańców powiatu. Pojawia się zatem pytanie czy pozostałe gminy będą dokładać się do funkcjonowania tego portalu?

Ile w końcu pieniędzy zostanie wydanych z miejskiej kasy na istnienie nowej gazety? Jak poinformowała nas rzeczniczka, będzie to 75 tysięcy złotych.

Suchej nitki jednak na wydawaniu przez samorządy gazet, w których zamieszczane są reklamy nie pozostawia za to Regionalna Izba Obrachunkowa we Wrocławiu. - Publikowanie płatnych reklam i ogłoszeń przez gazetę gminną nie stanowi realizacji zadania publicznego. Nie jest zgodne z zasadą subsydiarności. Na rynku lokalnym istnieje prasa prywatna, która z powodzeniem wykonuje to zadanie i dla której prasa gminna stanowi konkurencję – jeszcze większą, gdy jest bezpłatna - stwierdziło jednoznacznie Kolegium RIO we Wrocławiu.

- Uzyskiwanie przychodów z działalności gospodarczej przez biblioteki było przedmiotem kontrowersji w doktrynie i orzecznictwie. W orzecznictwie sądów administracyjnych zagadnienie to jest rozstrzygane niejednolicie, niemniej obecnie dominuje linia orzecznicza, zgodnie z którą w konsekwencji odpowiedniego stosowania przepisów ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej - w ramach tzw. swobody statutowej, dopuszczalne jest określenie w statucie biblioteki możliwości prowadzenia innej działalności niż działalność biblioteczna, którą może być działalność gospodarcza i której dochody mogą stanowić źródło finansowania działalności biblioteki. Takie stanowisko przyjął NSA w wyroku z dnia 29 września 2016 r. II OSK 2062/16, wskazując w tezie orzeczenia, iż instytucja kultury może prowadzić inną działalność niż ta, do której została powołana, i czerpać z niej zyski. Podobnie WSA we Wrocławiu w wyroku z dnia 18 kwietnia 2013 r. III Sa/Wr 46/13 wskazał, iż organizator biblioteki niewątpliwie posiada tzw. swobodę statutową, która realizuje się w tym, że może on zawrzeć w statucie postanowienia nieuregulowane w ustawie o bibliotekach. Skoro biblioteka jest formą działalności kulturalnej, a przepisy ogólne - ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej przewidują możliwość prowadzenia innej niż kulturalna działalności przez instytucję kultury, to nieracjonalne wydaje się przyjęcie wobec jednej z form (biblioteki), bez wyraźnej regulacji w ustawie o bibliotekach, zawężenia swobody statutowe w tym zakresie. W związku z powyższym i na podstawie analizy treści zapisów statutu (§ 6 ust. 1 w zw. z § 13 ust. 1 i 2), wskazuję, iż Biblioteka uprawniona jest do prowadzenia działalności wydawniczej i pozyskiwania z niej środków na działalność statutową. Potwierdzeniem takiego stanowiska powinna być też ustawa – Prawo prasowe, która dopuszczając jednostki samorządu terytorialnego do prowadzenia działalności wydawniczej, traktuje je tak samo jak inne podmioty wydawnicze. W tym kontekście należy tyko pamiętać, że zgodnie z art. 36 ust. 2 i 3 prawa prasowego, ogłoszenia i reklamy nie mogą być sprzeczne z prawem lub zasadami współżycia społecznego i muszą być oznaczone w sposób niebudzący wątpliwości, iż nie stanowią materiału redakcyjnego. Jednocześnie dopuszczalność opłat za tego typu usługi reguluje ust. 1 powyższego przepisu - tłumaczy rzeczniczka, Magdalena Dzwonkowska i dodaje. - Prasa będzie dostępna w Świdnicy - na świdnickich osiedlach mieszkaniowych, w szpitalu, przychodniach, urzędach, restauracjach. Biuletyn rozdawany będzie także przed sklepami: TESCO, KAUFLAND oraz w Rynku. Ponadto będzie dostarczany do punktów, które na bieżąco będą składały zapotrzebowanie.

 

 

Przeczytaj komentarze (8)

Komentarze (8)

poniedziałek, 12.03.2018 20:10
wybory tuż tuż
Świdniczanin sobota, 03.03.2018 23:12
Poliuretan stanowiący budulec tzw. pianek poliuretanowych, podczas spalania powoduje powstawanie...
tru czwartek, 01.03.2018 17:39
nie wierzę w te 75 tys., a kogo zatrudniono. W gazecie pojawia się wiecej nazwisk.
czwartek, 01.03.2018 18:34
No raczej, że pewnie więcej. Kampania rozpoczęta
dzaba czwartek, 01.03.2018 15:23
Po co to jest szkoda pieniędzy Słoniewska czeka na kampanię...
czwartek, 01.03.2018 14:51
A ja tam się cieszę. Mam pierwszy numer. Dużo fajnych...
mieszkaniec czwartek, 01.03.2018 14:59
Czyli nie 200 a 75 tysięcy, radny Paluszek powinien to...
czwartek, 01.03.2018 15:02
Paluszek nie rozumie tego co mówi chyba? On w ogóle...