Jaworzyna Śląska - Miasto z pary poczęte

czwartek, 1.1.1970 01:00 3558 0

Miasto z pary poczęte

Nie ma w Polsce drugiego takiego miasta, jak Jaworzyna Śląska, gdzie cała zabudowa została podporządkowana układowi torów kolejowych. Najważniejszą budowlą w mieście był dworzec kolejowy, a rytm życia mieszkańców wyznaczały przyjazdy i odjazdy pociągów.

Wiele jest miast i miasteczek w Polsce, które swój rozkwit zawdzięczają rozwojowi kolei. Przykładem mogą być choćby Tarnowskie Góry, Piła, Krzyż Wielkopolski, Skalmierzyce, Zgorzelec. Nie ma jednak drugiego takiego miasta w Polsce, jak Jaworzyna Śląska - miasta będącego swoistym kolejowym fenomenem. Jaworzynę Śląską wybudowano bowiem w szczerym polu, od podstaw, wyłącznie dlatego, że w 1843 roku oddane do użytku zostało połączenie kolejowe z Wrocławia do Świebodzic.

Narodziny miasta

Nie byłoby Jaworzyny Śląskiej, gdyby nie rywalizacja Świdnicy i Strzegomia. 10 lutego 1842 roku zostało zawiązane Towarzystwo Akcyjne Kolei Żelaznej Wrocławsko-Świdnicko-Świebodzickiej. Już sama nazwa Towarzystwa sugeruje, że na trasie nowo powstającej linii kolejowej miała znajdować się Świdnica. Miasto było w tamtym czasie twierdzą i jej wojskowe władze przeciwne były doprowadzaniu tutaj linii kolejowej. Uważano, że osłabi to potencjał obronny twierdzy. Zupełnie inaczej na sprawę patrzyli włodarze pobliskiego Strzegomia, którzy nie mieli wątpliwości, że linia kolei żelaznej będzie dla miasta olbrzymią szansą na rozwój.

Sprzeczne interesy Świdnicy i Strzegomia pogodzono wyznaczając szlak kolejowy Wrocław-Świebodzice dokładnie w połowie drogi między miastami, w równej odległości około 10 kilometrów od każdego z nich.

Podjęto jednocześnie decyzję, że Świdnicę i Strzegom połączy w przyszłości odrębna linia kolejowa. Miejsce przecięcia się obu planowanych szlaków kolejowych, czyli puste pole w granicach Bolesławic Świdnickich, otrzymało w 1843 nazwę Königszelt (dziś Jaworzyna Śląska). Zgodnie z zapowiedziami, już w następnym roku (1844) ukończono budowę odgałęzienia linii kolejowej z Jaworzyny Śląskiej do Świdnicy. W ten sposób Jaworzyna Śląska stała się pierwszym węzłem kolejowym na Śląsku.

Dworzec jak rynek

Miasto zostało zbudowane wokół linii kolejowych, a jego zabudowa była całkowicie podporządkowana układowi torów. Przez wiele dziesięcioleci rytm życia mieszkańców Jaworzyny Śląskiej wyznaczały godziny przyjazdów i odjazdów pociągów. Można powiedzieć, że tutejszy dworzec kolejowy pełnił funkcję podobną do tego, jaką w średniowiecznych miastach pełnił rynek. To tutaj skoncentrowane było całe życie mieszkańców. Na dworcu i w jego najbliższym sąsiedztwie odbywał się nie tylko ruch pasażerski, ale też transport, noclegi, handel, gastronomia. Było to możliwe ponieważ powstała w 1843 roku stacja w Jaworzynie Śląskiej składała się m.in. z dużego dworca kolejowego z zegarem, w którym mieściły się biura personelu techniczno-administracyjnego, z umeblowanej sali recepcyjnej, restauracji, apartamentów, peronu dla podróżnych, budynku dla lokomotyw parowych, wagonowni, szopy na koks, ujęć wody, w tym żurawia wodnego, budynku nadzorcy budowlanego i strażników oraz stajni dla koni, które były niezbędne do utrzymywania połączenia pocztowego pomiędzy Jaworzyną Śląską i innymi miejscowościami.

Od parowozu do porcelany

Jaworzyna Śląska bardzo szybko przechodziła kolejne etapy rozwoju - od osady, poprzez wieś i miasteczko, aż do miasta. Wystarczyło raptem kilkadziesiąt lat, by w miejscu, gdzie jeszcze w połowie XIX wieku były uprawne pola, wyrosło jedno z ważniejszych centrów kolejnictwa na Śląsku.

O ile w początkowym okresie miasto zamieszkiwali głównie ludzie związani z koleją, to szybko pojawiają się tu także inni specjaliści, którzy doceniają szeroką sieć połączeń kolejowych oferowanych przez stację w Jaworzynie Śląskiej. Jednym z ważniejszych wydarzeń w życiu miasta jest założenie tu w roku 1863 fabryki porcelany przez Traugotta Silbera. Fabryka Königszelt Porzellan Fabrik bardzo szybko odnosi sukces. Sukces, na tyle spektakularny, że szybko pojawiają się w mieście kolejni inwestorzy, dla których Silber stał się przykładem błyskawicznej kariery. Nota bene willę właściciela fabryki porcelany do dziś można oglądać w Jaworzynie Śląskiej.

W tym czasie liczba mieszkańców osady gwałtownie rośnie i na początku XX wieku przekracza ona trzy tysiące osób. Wtedy też, wraz z postępującym uprzemysłowieniem, dworzec w Jaworzynie przestaje być jedynym punktem odniesienia w mieście. Coraz bardziej zaczyna rozrastać się ta część miasta, która związana jest z fabryką porcelany, gorzelnią i innymi zakładami pracy. Zabudowa w Jaworzynie Śląskiej systematycznie gęstnieje i szybko zaczynają wyrastać tu nowe czynszowe kamienice.

Duma miasta

Pochodzący z czasów początków kolejnictwa dworzec w Jaworzynie Śląskiej, jeden z najstarszych w Polsce, przez całe dziesięciolecia był największą dumą miasta i jego mieszkańców. Wybudowany został jako dworzec wyspowy, dlatego też podróżnych można było obsługiwać tu z obu stron budynku. Jaworzyński dworzec posiadał bogatą architekturę utrzymaną w stylu neoklasycznym pierwszej połowy XIX wieku. Od strony północnej wybudowano dwie wieże-baszty, zakończone szpicami. Pasażerowie zbliżający się pociągiem do Jaworzyny widzieli je już z daleka. Dziś wież już nie ma, gdyż w latach siedemdziesiątych XX wieku uznano je za niepotrzebne i rozebrano.

Dziś dworzec w Jaworzynie Śląskiej wyłącznie znawcom tematu przypomina obiekt będący niegdyś dumą mieszkańców miasta. Długie zadaszone perony, o ozdobnych konstrukcjach, pozwalały oczekiwać tutaj na pociąg w komfortowych warunkach.

Do Paryża i Berlina

Pomimo wybudowania w latach dwudziestych XX wieku „Nowego Dworca”, ten historyczny, pierwszy dworzec funkcjonował aż do lat 70-siątych XX wieku. Do dziś mieszkańcy Jaworzyny z sentymentem wspominają potrawy serwowane w dużej dworcowej restauracji. W budynku Dworca znajdowały się pomieszczenia dla urzędników kolejowych, poczekalnie dla podróżnych różnych klas, kasy biletowe i oczywiście bogato dekorowana restauracja dworcowa. Dla podróżnych którzy musieli spędzić noc w Jaworzynie oczekując na kolejny pociąg, w pobliżu dworca powstały karczmy i hotele. Do dziś na budynku na przeciw dworca znajduje się płaskorzeźba w kształcie słońca, symbol Hotelu pod Słońcem.

Architektura jaworzyńskiego dworca pozbawiona jest dzisiaj detalu, a sam budynek jest bardzo zaniedbany. Jednak wciąż pod odpadającymi tynkami dostrzec można dekoracyjne gzymsy i lizeny wykonane z dwukolorowej klinkierowej cegły. Ozdobne okna są dziś niestety zabite deskami i ukrywają piękno elewacji zabytkowego obiektu. Z obu stron budynku pozostały jedynie otwory po zegarach wbudowanych tu kiedyś w ściany i informujących o odjeżdżających pociągach. Dzisiaj dworzec w Jaworzynie Śląskiej nie przypomina niestety obiektu z czasów, kiedy to co kilka minut odjeżdżały stąd pociągi nie tylko do Wrocławia czy Jeleniej Góry, ale do Pragi, Berlina czy Paryża.

Kolejowy unikat

Bez wież, pokryty łuszczącym się tynkiem, pozbawiony w wyniku różnych „modernizacji” detali architektonicznych, dworzec w Jaworzynie Śląskiej niecierpliwie oczekuje na nowego właściciela. Póki co jego przyszłość jest bardzo niepewna, gdyż obecny właściciel nie ma pomysłu na zagospodarowanie obiektu.

Należy dodać, że zabytkowy dworzec w Jaworzynie Śląskiej to nie jedyna atrakcja miasta. Miłośników architektury przemysłowej z pewnością zainteresuje pierwsza lokomotywownia w Jaworzynie, wybudowana w latach sześćdziesiątych XIX wieku i położona po drugiej stronie dworca kolejowego. Rozmiary obiektu determinuje fakt, że wybudowana została w czasach, gdy parowozy wciąż jeszcze były niewielkimi pojazdami. Tuż obok tej starej lokomotywowni znajduje się budynek wagonowni. Ten obiekt także pochodzi z połowy XIX wieku, a charakterystycznym elementem zachowanego w dobrym stanie budynku jest jego dekoracyjna fasada.

Jaworzyna Śląska może więc pochwalić się wyjątkowym zespołem budowli kolejowych, na który składają się stary, nieczynny dziś dworzec kolejowy oraz znajdujące się w jego pobliżu budynki pierwszej lokomotywowni i wagonowni. Rodowód wszystkich tych obiektów sięga czasów początków kolejnictwa. To dlatego przyjeżdżając do Jaworzyny Śląskiej można poczuć tu nie tylko atmosferę pierwszych pociągów pasażerskich, ale też pociągów towarowych, wożących kiedyś węgiel z górniczego Wałbrzycha.

Turyści zamiast węgla

Zmieniające się z końcem XIX wieku konstrukcje lokomotyw sprawiły, że w Jaworzynie Śląskiej trzeba buło wybudować nową lokomotywownię dostosowaną do coraz większych rozmiarów nowych maszyn. Powstała ona około 1908 roku, a obecnie w budynku znajduje się Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku.

Nowa lokomotywownia wyposażona zostało w urządzenia do obsługi taboru kolejowego i dziś nadal może obsługiwać ruch kolejowy dokładnie tak samo jak kiedyś. Z lokomotywowni - muzeum nadal odjeżdżają dziś historyczne pociągi, ale zamiast węgla czy piasku, zabytkowe wagony przewożą turystów zainteresowanych historią kolejnictwa. Historyczny kolejowy krajobraz Jaworzyny Śląskiej dopełniają dwie kolejowe wieże wodne położone w pobliżu stacji.

Nieopodal, po wschodniej stronie dworca znajdują się tereny rekreacyjne z dużym akwenem wodnym. Dziś jest to raj dla wędkarzy, ale kiedyś obszar ten miał charakter przemysłowy. Wydobywano tu piasek, przewożony następnie wagonami do Wałbrzycha, gdzie służył do zasypywania wyrobisk w kopalniach. Po dawnej eksploatacji piasku pozostały w okolicach jaworzyńskiej żwirowni także nasypy kolejki wąskotorowej.

Serdecznie zapraszamy do zaplanowania przyjazdu w 2018 roku do niesamowitego miejsca jakim jest Jaworzyna Śląska oraz odwiedzania największego Muzeum Kolejnictwa w Polsce ( www.muzeumtechniki.pl)

Artykuł autorstwa

dr Piotr Gerber oraz Arkadiusz Förster

Dodaj komentarz

Komentarze (0)