[WIDEO, FOTO] Nieuchwytny struś nandu biega po polach w okolicach Świdnicy. Do akcji wkroczyła Fundacja Patataj

czwartek, 30.11.2023 16:31 3870 3

Ptak nielot nandu przypominający wyglądem strusia uciekł kilka dni temu z prywatnej posesji na terenie naszego powiatu. Zwierzę nie stanowi zagrożenia, ale od kilku dni trwa obława za nieuchwytnym jak dotąd ptakiem. Ze względu na umiejętność szybkiego biegania, schwytanie go graniczy z cudem. Fundacja "Patataj" koordynująca akcję poszukiwawczą apeluje do mieszkańców o rozwagę i pomoc.

Nandu zwane są również strusiami amerykańskimi lub pampasowymi. To nielotne gatunki lądowe zamieszkujące Amerykę Południową. Pokrojem przypominają strusie, jednak są od nich mniejsze. Ciało ma długość od 92 do 140 cm, ważą do 25 kilogramów. Zwierzę było już widoczne w okolicy miejscowości Kątki, Pszenno, Marcinowice, Gogołów czy Jagodnik. Nandu może biegać nawet do 50 km/h.

Do akcji poszukiwawczej wkroczyła Fundacja Patataj. Struś nandu o imieniu Koko ma około 3 lata. Nie jest to jego pierwsza ucieczka. Zwierzę opuściło swoją posesję już w marcu tego roku, kiedy schwytali go pracownicy FMP Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Świdnicy. Udało się to zrobić tylko dlatego, że nielot wbiegł na ogrodzony teren.

Jak podkreśla Sandra z Fundacji Patataj, pomysłów na schwytanie strusia jest kilka. Pierwszym sposobem mogła by być lotka z substancją usypiającą, ale jej koszt wynosi ok. 1500 zł. Fundacja nie posiada środków na jej pokrycie. Co więcej, w przypadku zastosowania tej metody konieczna jest obecność lekarza weterynarii specjalizującego się w zakresie zwierząt egzotycznych. Nielot mógłby zostać również zatrzymany siatką z wyrzutnikiem, najlepiej w zamkniętym terenie, aby ograniczyć pole ucieczki.

Pani Sandra prosi o kontakt osoby, które posiadają drona z kamerą termowizyjną w celu dokładnego namierzenia ptaka i przyznaje, że to fundacja pokrywa finansowo całą akcję, a środki są bardzo ograniczone. Do akcji zaaranżowano klasycznego drona, którego ptak ignorował. Fundacja dzwoniła w poszukiwaniu siatki z obciążnikami i osób jeżdżących na quadach lub crossach, bo sami dysponują zaledwie jednym pojazdem terenowym, a obława za strusiem wymaga pokonywania wyboistych, polnych dróg lub konieczności jazdy po zamarzniętych polach uprawnych. "Patataj" dziękuje policji za pomoc w poszukiwaniach i próbach schwytania, które jak dotąd okazały się bezskuteczne.

- Jest nas dwójka. Jedna osoba jeździła autem, aby nie stracić strusia z pola widzenia, a druga chodziła po posesjach i prosiła, żeby w przypadku, gdy struś wbiegnie na prywatny, zamknięty teren nie dokarmiać go, zamknąć pozostałe zwierzęta w domu oraz nie próbować uziemić go na własną rękę. Ptak co prawda nie jest groźny, ale pamiętajmy, że to tylko zwierzę i w poczuciu zagrożenia nie ma gwarancji, że nie zaatakuje. Dostaliśmy masę telefonów, jedna pani prawie go potrąciła, bo on kompletnie nie boi się samochodów i wbiega wprost pod koła, więc apelujemy o rozważną jazdę w okolicy, gdzie widziano ptaka. Prosimy o kontakt wszystkich, którzy widzieli nielota (nr tel. 536 433 179). Próbowaliśmy wszelkich sposobów, chociażby zwabić go karmą, ale kiedy jesteśmy zbyt blisko, znowu ucieka - opowiada pani Sandra.

Strusiowi nie przeszkadzają warunki zimowe. Gdyby miał kompanów, byłby skłonny się rozmnażać. Nielot jest w rewelacyjnej dyspozycji, ciągle ucieka i nie wykazuje zmęczenia. Pani Sandra żartobliwie przyznała, że nawet chcieliby, żeby się zmęczył, bo wtedy byłoby łatwiej go schwytać. Przyznaje, że mają pod opieką około 50 zwierzaków - od borsuków, przez jeże po kruka i blokują ich ograniczenia zarówno czasowe, jak i finansowe. Fundacja Patataj Animals Sanctuary jest organizacją non-profit i nie jest w żaden sposób wspierana ze środków publicznych.

O przebiegu akcji będziemy informować na bieżąco. Gonitwę za strusiem uwiecznił za pomocą drona Michał Dyderski prowadzący youtubowy kanał "Flying Did". Zachęcamy do obejrzenia materiału wideo:

Zachęcamy do wsparcia Fundacji Patataj Animals Sanctuary. Organizacja utrzymuje się jedynie z niewielkich darowizn i apeluje o choćby najskromniejsze wsparcie. Można wpłacić wybraną kwotę lub dokonać wirtualnej adopcji. Więcej informacji o działalności zwierzęcego "sanktuarium" na:
- STRONIE INTERNETOWEJ
- FACEBOOKU
- INSTAGRAMIE

fot. Fundacja Patataj

Przeczytaj komentarze (3)

Komentarze (3)

www niedziela, 03.12.2023 22:04
A dlaczego kosztów nie pokrywa właściciel?
sobota, 02.12.2023 12:12
A czy ten uciekinier ma broń?
BANAN piątek, 01.12.2023 12:50
PRZECIEŻ są środki żeby uśpić TYMCZASOWO !!!! zwierzę i po