Leśne stworki w kłodzkiej bibliotece
Pod tym tytułem kryje się spotkanie z cyklu „Pasje naszych czytelników”, którego gościem będzie Marta Sawicka. Zapraszamy 11 kwietnia 2018 roku o godz. 18.00 do Saloniku Prasowego na wystawę własnoręcznie wykonanych zabawek.
Zawodowo zajmujesz się psychoterapią, prowadzisz też zajęcia jogi skąd pomysł na własnoręczne tworzenie zabawek?
Marta Sawicka: Inspiracją były dla mnie moje dzieci. Pewnego razu córka poprosiła o misia, ale takiego wyjątkowego – zrobionego specjalnie dla niej... I tak to się zaczęło. Ale przetwarzać włóczki, wełny lubiłam od dawna, te czynności zawsze były relaksem i radością z wakacyjnym skojarzeniem. Lubiłam siadać przy zielonym piecu mojej babci i słuchając jej barwnych opowieści, przerabiać oczko za oczkiem. Kiedy coś nie wychodziło pomagała. Czas wtedy nie istniał. Babcia też nauczyła mnie obchodzić się z maszyną do szycia. Do tych czynności często powracałam w różnych momentach życia, szukając możliwości wyrażenia siebie.
A skąd pomysł żeby tą pasją podzielić się z innymi?
Marta Sawicka: W 2015 roku trafiłam do Dużego Studia Plastycznego w Kłodzkim Centrum Kultury, Sportu i Rekreacji, poznałam tam wielu twórczych, fantastycznych ludzi. Inspirujemy się wzajemnie i motywujemy do działania. Tutaj właśnie zrodził się pomysł pokazania stworów szerszej publiczności ( tym bardziej że zaczyna brakować dla nich miejsca w domu).
Jak powstają Twoje zabawki?
Marta Sawicka: Misie, psy, kury i inne stworzonka leśne, powstają z wyobraźni. Ich zadaniem jest odganiać złe sny, zastępować poduszkę, rozbawiać. Szycie ich stwarza mi ogromna przyjemność. Więcej można zobaczyć na Instagramie dzikie_sploty.
Dziękuję za rozmowę.
Marta Sawicka: Dziękuję.
Dodaj komentarz
Komentarze (0)