Burmistrz Piszko przedstawił swoich kandydatów na radnych. Ich hasło: „Razem zmieniamy Kłodzko”. Co nas czeka?
Tradycyjne miejsce: u wejścia do kłodzkiego ratusza, z tradycyjnymi gadżetami, czyli z kartonikami z nazwą komitetu, z lepszym niż niedoszli rywale skutkiem. Burmistrz Michał Piszko przedstawił kandydatów ze swojego komitetu na radnych. Opowiedział też o najważniejszych celach, jeśli mieszkańcy kolejny raz powierzą mu swój los. Nazwę jego komitetu znają: „Lubimy Kłodzko”.
Burmistrz to ma klawe życie, przynajmniej w kampanii wyborczej. Ci, którym przyjdzie do głowy głosować 7 kwietnia, znają go i wiedzą co zrobił. Mają też zdanie na temat tego dorobku. Michał Piszko nie zapowiada też rewolucji, ale stabilny rozwój. Jakich nowych rozwiązań możemy się zatem spodziewać? Dla kłodzczan ma zostać wprowadzona karta miejska, która będzie uprawniać m.in. do zniżek w gastronomii czy miejskich placówkach kulturalnych. Atutu wydzielenia Twierdzy Kłodzkiej w odrębną spółkę nie zrozumieliśmy. Ma to ponoć sprzyjać turystyce.
Jedna rzecz szczególnie za to zwróciła naszą uwagę. To zapowiedź budowy dwóch wielopoziomowych parkingów. Działki, na których mają powstać, są jeszcze w rękach prywatnych, ale miasto zamierza je pozyskać. Wtedy zniknąć mają auta parkujące w centrum Kłodzka byle gdzie. Interesująca jest też zapowiedź budowy 3 tras rowerowych w mieście. To chyba bardziej realny pomysł, niż wprowadzenie w mieście tramwajów, co promowane jest w mediach społecznościowych. Wyprowadzenie z centrum aut i rowery – to europejski standard.
Michał Piszko zapewniał, że na inwestycje Kłodzko ma już zagwarantowane 44 miliony złotych dotacji. Na co, wraz z dochodami własnymi miasta, zostaną one wydane? M.in. na street workout przy ulicy Walecznych, czyli strefy aktywności fizycznej, przebudowę stadionu tak, by mogły być tam organizowane także zawody lekkoatletyczne, remonty hali OSiR oraz KOK. Oczywiście ulice, chodniki itp itd. Ważne, że burmistrz zamierza dokładać do wymiany „kopciuchów”. Kto ufał dotąd Michałowi Piszcze, uwierzy i w te zapowiedzi, bo cudów tu być nie może.
My spytaliśmy przewodniczącą rady miejskiej, Elżbietę Żytyńską, która kandyduje z komitetu burmistrza, czy nie dobrze byłoby transmitować obrad komisji. Jeśli ktoś kiedyś oglądał sesje rady miejskiej prowadzone przez panią Elżbietę, ten wie, że narzuca ekspresowe tempo. Czego dotyczą głosowania? Wiedzą tylko radni [chyba wiedzą...]. Elżbieta Żytyńska stwierdziła, że to do rozważenia i... padły kontrargumenty. A że tam są ostre dyskusje, a że radni mogą zachowywać się „pod publiczkę”. I o to chodzi! O to, żeby zainteresowani mieszkańcy wiedzieli więcej. [kot]
Przeczytaj komentarze (8)
Komentarze (8)
Jakże aktualne są słowa piosenki,,Mniej niż zero" Słynne brakujące dwa zera to zasługa tylko i wyłacznie włodarza i jego nieudacznej kadry.Lecz winą oskarża wszystkich innych;a to tych ,którzy rozpatrywali wniosek, a to PIS,tudzież innych szatańskich sił,które chcą go zniszczyć. Wszyscy są winni tylko nie on i jego nieudacznicy z magistratu.Sam osobiście dobierał sobie miernych ale wiernych.Sam rzucił legitymacją PO licząc na poklask i popularność,wśród mieszkańców.W wielu przypadkach przyjmował tak zwane odpady z innych instytucji do Kłodzkiego Magistratu.Nie liczył się z opinią byłych pracodawców i decydował o zatrudnieniu ich wbrew zdrowemu rozsądkowi na ważne stanowiska w Urzędzie Miasta.I tu wpisują się słowa piosenki,,Mniej niż zero "Pan gospodarz matura na pięć,skończone studia,ale dla wielu mniej niż zero. Nagle zryw i wielka przemiana jakże wieki przypływ energii.Wszędzie go pełno,a to w prasie,telewizji na Facebooku w internecie człowiek orkiestra.Wszystko zrobi dla miasta i wyborców,wybuduje lokale komunalne, przedszkole,dworzec PKS odnowi,będą nowe nawierzchnie na wielu ulicach miasta,elewacje,podwórka parkingi etc. i bóg wie co jeszcze byle tylko władzę utrzymać. Nie dajcie się wyborcy po raz kolejny nabrać,teraz jest jego być albo nie być. Ten farbowany lis dobrze wie,że i tak nic nie robiąc nachapie się do syta.To przez takich zadufanych,aroganckich ludzi,żyje się nam wszystkim coraz biedniej.To przez ostatnie lata rozdawali kasę na lewo i prawo mamiąc nas wizją dobrobytu,a jak jest każdy odczuwa w portfelu.Mam głeboką nadzieję i głęboko wierzę w mądrość elektoratu,że dacie czerwoną kartkę temu arogantowi i wielu innym pozorantom z jego grona,trzeba oczyścić tą stajnię AUGIASZA.
Historia króla Michałka jest jak z bajki jednakże zarówno prawdziwa
i smutna dla jego poddanych,których traktuje jak śmiesznych i naiwnych.
Kiedy zaczął swoje rządy i władanie na włościach był cichy pełen dobrych pomysłów dla swoich włości i poddanych.Starał się dla dobra poddanych i byłoby dobrze gdyby nie doradcy przedstawiający mu wspaniały świat mamony.Oni to pokazali Michałkowi,że nie są ważni poddani lecz świat władzy i bogactwa,ponieważ bogactwo i władza to szczyt szczęścia i samozadowolenia.Po co tak rządzić żeby lud był zadowolony a włościa opływały w dobrobycie,kiedy to król Michałek jest najważniejszy.Po mału dał sobie spokój z marnym ludem poddanych,no i zaczęły się pielgrzymki przeróżnej maści dworaków,jakże usłużnych,oferujących swoje usługi za grubą kasę z którą można się podzielić z Michałkiem.I tak nic nie robiąc dla dobra ludu mamił ich ułudą jak usilnie stara się o dobrobyt poddanych I podległych włości.Lecz kiedy zbliżał się czas reelekcji,stwierdził że czas na igrzyska i chleba dla ludu.Coś ram grzebnął w swoim królestwie ogłaszając to wszem i wobec jakie to wielkie rzeczy uczynił,a to zorganizował kilka imprez aby się lud pobawił,a to grzebnął jakąś ulicę ogarnął podwórka zamiatał rynek przykrywając stare problemy i zaszłości.Obiecał ludowi sprawne działania,które spełni jak tylko lud głupi to kupi.No i dzięki mamonie i przy****som tudzież dworakom wybrali Michałka na króla włości,by rządził nimi w swojej wielkości.Wtedy z zapałem i energią wielką,upewniony w swojej wielkości i majestatem zajął się samouwielbieniem i bykiem leżeniem.Był tak zajęty swoim jestestwem,że za nc miał żonę z dzieckiem i w objęciach,,dam dworu"zaspokajał swe rządze upajając się w chuci z dworkami a w szczególności naczelną kurtyzaną jego pałacu.Puścił więc rodzinę kantem beż złamanego grosza obiecując rodzinie że zgniją w lochach,tracąc jego łaskę.Był tak pewny swego majestatu i wielkości swojej,że zaczął kąsać na lewo i prawo swoich mocodawców aż rzucił legitymacją do ich przynależności,utwierdzony o swojej wielkości.Lecz ku jego otrzeźwieniu zaczął wymiękać,bo wielkimi krokami zbliżała się reelekcja i stała tusz za drzwiami.Zdał sobie sprawę że jest malutki ,bo ten lud głupi już więcej tych obietnic nie kupi.Więc ze zdwojoną wiarą i mocą zaczął grać rolę usłużnego władcy,że nie on tylko kmiecie jego władzę zmiecie. Miota się więc król Michałek,jakże teraz malutki wytacza działa przeciw onym lecz zapomniał biedaczek iż zamiast naboi,armaty swoje w ślepaki uzbroił.Zaczął więc przed ciemnym ludem roztaczć wizję ubraną w ułudę,szczęśliwość wielką i wielkie plany rozwoju krainy ,dobrobyt wielki i gotów nawet cyrograf podpisać z diabłem.Dwoi się i troi wychwalając swoje czyny wielkie,a jeszcze większe uczynić jest w stanie jeżeli tylko od ciemnego ludu poparcie dostanie.A pycha i buta go nie opuszcza,nie traci rezonu,kąsa i gryzie na lewo i prawo choć widzi że stoi tuż nad przepaścią.Nie żałuje mamony na wizerunku poprawę lecz zapomniał o mądrości ludu,"bujaj się Michałku szkoda twego trudu".Tak więc kończą się wielkie marzenia,gdy ma się w dupie swoich poddanych!
Do tej pory nie widzieliśmy nigdzie Tej Pani.
Czyżby to był tzw. słup na liście Pana Piszki?