In vitro dla mieszkańców ziemi kłodzkiej będzie finansowe z budżetu powiatu. W tym roku pieniędzy starczy dla najwyżej 7 par
Starosta kłodzki, Maciej Awiżeń, na specjalnie zwołanej konferencji prasowej ogłosił, że zabiegi in vitro dla mieszkańców ziemi kłodzkiej będą finansowane z budżetu powiatu. Nie należy tu się spodziewać jakieś rewolucji, ale ma to być wyraźny sygnał dla władz centralnych, jakie jest stanowisko w tej sprawie władz powiatu. Program pokaże też, jakie są rzeczywiste potrzeby mieszkańców w omijaniu niepłodności.
Na konferencji prasowej 30 maja zebrał się cały skład zarządu powiatu i radni klubów koalicyjnych. Razem mieli oni wyraźną większość w radzie powiatu, jej stanowisko w sprawie ogłaszanego programu in vitro było więc jedynie formalnością. Starosta Awiżeń powiedział, że w latach 2023-25 powiat ze środków własnych przeznaczy na ten cel 246 tys. złotych, a – statystycznie – problem niepłodności w naszym powiecie może dotyczyć nawet 2,5 tys. par.
Na początek bardzo ważna uwaga. Wicestarosta Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk wyjaśniła, czym różni się bezpłodność od niepłodności. Ta pierwsza uniemożliwia zajście w ciążę. Druga jest chorobą, której skutki można ominąć właśnie stosując zabieg in vitro. – Dziecko to spełnienie marzeń. Pary zrobią wszystko, by mieć potomstwo – dodała wicestarosta. Na nasze pytanie, jak ocenia, ile realnie par dotyczy problem w powiecie, powołała się na odpowiedzi, które uzyskała z klinik leczenia niepłodności.
Tylko do jednej z nich zgłosiło się 60 par z powiatu kłodzkiego. Klinik takich jest na Dolnym Śląsku pięć, sześć, zatem taka jest skala problemu. A trzeba podkreślić, że na procedurę in vitro w prywatnych klinikach decydują się tylko ci, których na nią stać. Dostęp do tego zabiegu mają zatem tylko najbogatsi. Co się teraz zmieni? Powiat będzie finansował 80 proc. kosztów całej procedury: od 5 do 15 tys. złotych.
Rekrutacja wstępna par do programu rozpocząć się ma 1 sierpnia o godz. 8:00. Dlaczego godzina jest taka ważna? Bo decydować będzie kolejność zgłoszeń. Nie będzie kryterium dochodowego. Jakie zatem warunki trzeba będzie więc spełnić, by móc skorzystać z programu?
• Dotyczy on wyłącznie małżeństw lub związków partnerskich, przy czym kobieta nie może mieć mniej niż 20, a więcej niż 40 lat.
• Trzeba być mieszkańcem powiatu od co najmniej roku i tu rozliczać się z podatków.
• Jest jeszcze istotny warunek: przez ponad rok nie można było się doczekać ciąży stosując metodę naturalną, a w takim przypadku przeszło się wszystkie procedury medyczne, które miałby zdiagnozować tego przyczynę.
Starostwo powiatowe przyjęło, że koszt całej, jednej procedury zapłodnienia pozaustrojowego, czyli in vitro, wynosi średnio od 7 do 15 tys. złotych. Powiat sfinansuje 80 proc. tych kosztów. To znacznie więcej, niż czynią inne, zresztą nie tak liczne samorządy, gdzie refundacja wynosi zwykle połowę. – Spodziewamy się wielu zgłoszeń – ocenia wicestarosta Jędrzejewska-Skrzypczyk. [kot]
Przeczytaj komentarze (26)
Komentarze (26)
z incjatywy Pani M........in vitro, in sritno, dzień bibliotekarza, dzień kwiatka, dzień sratka, ......AKCJA MENSTUACJA -boże jaka żenada. Weźcie się do roboty, to jest żałosne, akcje zróbcie na podwyżki dla pracowników starostwa, bo już żal ich co mówią.
Będą głosować Ci ze zdjęcia, bo nikt inny nie pozwoli im na takie wały jakie dziś robią samorządowcy.
Z samych oświadczeń majątkowych starostwa i miasta Kłodzka.
To dziw bierze że budżet ma jeszcze jakieś pieniądze.
Swoją drogą z jednej rocznej pesji dla starej baby.
Można by mieć 40 nowych mieszkancow.
I jaki trzeba mieć tupet i poziom by jeszcze tak się publicznie wypowiadać.
Czekamy na kolejne rekordy w wypłatach dla swoich, skoro bajtek ma milion....
Gość publicznie wypowiada się o tym że rząd nie chce dać.
O o ile pamiętam ta partia rządzącą nie ukrywała swoich niechęci do tego typu działań.
Więc po co to robi?
Na dodatek kpina jest mówienie o tym, w obecności baby która wydarła 400tys z budżetu powiatu.
I może lepiej by było wydać na ratowanie tych co żyją, niż na baby po skrobankach lub 20letnim braniu pigułek