Pieszyczanie na Jasnej Górze
Zbliżaniu się pielgrzymów na Jasną Górą zawsze towarzyszy radość. Wręcz entuzjazm. Śpiewają, tańczą, w cichej modlitwie dziękują Pani Jasnogórskiej za to, że raz jeszcze udało się, że doszli. Mimo upałów i mimo potwornego zmęczenia. 9 sierpnia nie byli już zmęczeni. Ostatni etap, to tylko siedem kilometrów, przebytych w rześkim porannym powietrzu. Jak co roku, wraz z Tadziem Przetockim, witaliśmy naszych Pieszyczan przed wejściem na Jasną Górę. Przyjechaliśmy dzień wcześniej, pokonując rowerami 228 kilometrów. Mieliśmy piękną słoneczną pogodę. Niestety, przez całą drogę wiał silny, przeciwny wiatr, wydłużając czas podróży do 14 godzin. A jak przebiegła pielgrzymka piesza? Siostra salezjanka Małgorzata Krzywda, wytrawna uczestniczka wszelkich pielgrzymek stwierdziła, że nie było źle. Nie mieli żadnego wypadku i nikt nie zachorował. Szło się lepiej niż w ubiegłym roku. W czasie największego upału Pan Bóg zsyłał pielgrzymom ożywczy wiatr, który chłodził ich spocone z wysiłku twarze.
Rankiem 9 sierpnia przyjechał na Jasną Górę autobus z kolejną grupą pielgrzymów. Tych, którzy nie byli w stanie iść piechotą, ale wspierali wędrujących swoją modlitwą. Przyprowadził ją nasz ksiądz prałat Edward Dzik.
Zdzisław Maciejewski
Częstochowska pielgrzymka 2017
Ranna modlitwa by nabrać siły
Na Jasną Górę tłum wiernych zdąża
Groźnego skwaru obraz niemiły
Ołów podeszwy butów obciąża
Rusza Świdnica, Warszawa, Kraków
Asfalt się topi, do nóg się klei
Słoneczko wrogiem pielgrzymich szlaków
Na chłodne jutro nie ma nadziei
Zwalnia kolumna, idzie powoli
Ciężar ogromny potu i trudu
Wielki hart ducha i siła woli
Miłość do Matki polskiego ludu
Woda do picia jak do kąpieli
Pielgrzym cierpieniem duszę bogaci
Afryka żarem się z nami dzieli
Sierpień nadrabia, co lipiec traci
Ulewne deszcze, gwałtowne burze
Pękają szyki, momenty trwogi
Wędrowiec niczym przeciw naturze
Zmoczy, przerazi, wymiecie z drogi
Jednym zapały pesel hamuje
Drugim wiek młody skrzydeł dodaje
A każdy idzie, bo w sercu czuje
Dojdzie, i lepszym się zaraz staje
Dodaj komentarz
Komentarze (0)