Bielawskie podziemia: sztolnie wapienne

poniedziałek, 2.4.2018 12:00 22844 25

W 1778 roku to się działo. W Stanach trwała wojna o niepodległość, James Cook odkrył Hawaje, w Srebrnej Górze mijał rok od zakończenia prac przy budowie kompleksu pachnących nowością twierdz, a w Bielawie dwaj górnicy: Klotze i Toll wpadli na pomysł reaktywacji wydobycia wapieni. Najprawdopodobniej zaczęli od budowy sztolni na wysokości dzisiejszej leśniczówki „Kamień” u wylotu Doliny Kamiennej.

Początki były lepiej niż obiecujące, wapienny biznes okazał się strzałem w dziesiątkę i już wkrótce dwaj górnicy zbudowali profesjonalny wapiennik do wypalania wapna i kolejne 2 sztolnie w Dolinie Wapiennej. Wydobycie szło pełną parą, drążono coraz więcej podziemi, żeby podołać z transportem urobku zbudowano drogę od kompleksu sztolni do wapiennika oraz duży kamienny most. W 1798 roku rozpoczęli wydobycie w kolejnej sztolni w Wilczej Dolinie na zboczu góry Wilcza. Niestety wygląda na to, że szybko wydobyli wszystko to co było łatwe do wydobycia i już dwa lata później nadszedł koniec. Początek XIX wieku zastał puste sztolnie i opuszczony wapiennik, który dał nazwę pobliskiemu nadleśnictwu (obecnie leśniczówka „Kamień”). I tak skończyła się długa historia wydobywania wapieni w okolicach Bielawy.

A jak się zaczęła? Właściwie to nie było jakiegoś konkretnego początku. Jak była potrzeba wymurowania czegoś, to zbierano materiały po okolicy, trochę kamienia litego na mury, trochę kamienia wapiennego na zaprawę, piasek z potoku, jakieś zdechłe truchło albo kurze jajka do wyrobienia ciasta wapiennego i można było zaczynać. Cała tajemnica tkwiła w odpowiednim przygotowaniu kamienia wapiennego.

Bryły wapienia i drewna układano warstwami w kopce, obkładano gliną pozostawiając otwory wlotowe i wylotowe dla dymu, podpalano i pozostawiano do całkowitego wypalenia się drewna i wyprażenia wapna. Tak otrzymywano wapno palone. Następnie mielono je lub tłuczono, wrzucano do wykopanego dołu, zalewano wodą, dodawano zdechłe psy, koty, kozy – co było pod ręką, jak się spieszyło to wrzucano jajka, zasypywano warstwą piasku i po najwcześniej roku można było z dołu wybrać sobie gotową zaprawę wapienną czyli wapno gaszone wzbogacone doskonale wiążącym klejem kazeinowym z rozpuszczonych tkanek zwierzęcych. I tak to szło od starożytności. Dopiero w połowie XVIII w pojawiają się pierwsze wapienniki produkujące na skalę przemysłową. W Polsce pierwszy wapiennik zbudowano w 1770 roku na wzgórzu Kadzielnia koło Kielc, a już 8 lat później taki wapiennik pojawił się i w Bielawie.

Ale wracajmy pod ziemię. Wapiennik pracuje w trybie ciągłym, naprawdę to taki szeroki kamienny piec, do którego od góry wsypuje się warstwami drewno i wapienne kamienie, a dołem wybiera się wypalone wapno wymieszane z popiołem. Ponieważ wydajność w procesie ciągłym jest duża, na podstawie gabarytów wapiennika i tempa spalania można oszacować ją na ostrożne 10 m3 na dobę. Dużo i niedużo. Niedużo, bo zapotrzebowanie było przeogromne, wapno zużywano nie tylko jako materiał budowlany, ale również jako nawóz sztuczny. Dużo, bo jeżeli wapiennik pracował nawet tylko przez 5 lat i niechby przez połowę tego czasu stał zimny to oznacza, że przerobił prawie 10 tys m3 wydobytego surowca. Ponieważ wapień w tym rejonie występuje w postaci soczewkowych skupień w górotworze, które niestety zazwyczaj należało eksploatować metodami górniczymi, to jeżeli przyjąć, że sztolnia ma przekrój 2 x 1 m, oznacza to wykopanie 5 km sztolni wapiennych. I tu nasuwa się pytanie: gdzie one są? Spokojnie, to całkiem nie tak, a przynajmniej nie do końca tak.

Eksploatowano całą soczewkę wapienia. Do wyczerpania złoża, czyli będziemy często mieć do czynienia z komorami. Po początkowym drążeniu sztolni wybierano cały dostępny surowiec, aż ktoś wpadł na pomysł, że szybciej i łatwiej będzie zrobić kopanie odkrywkową. Ale dalej są duże szanse na spore przestrzenie pod ziemią. Cóż, najwyższa pora porzucić archiwa i poszukać ich w terenie. Cele to wapiennik, kamienny most i przede wszystkim wapienne sztolnie.

Zaczynam od spenetrowania Doliny Wilczej. Mijamy po lewej lodową piwniczkę obecnie przez kogoś zagospodarowaną, mijamy paśnik i w zasadzie od razu widzimy ślady robót górniczych. Na początku widać nasyp i wyraźnie drążoną sztolnię, obecnie zasypaną i czekającą na swoich odkopaczywaczy. No cóż, niech sobie czeka, ja idę dalej. Widać coraz częściej porozrzucane kawałki wapienia, jest mocno zmetamorfizowany. Wkrótce pojawia się i kamieniołom. Trudno powiedzieć czy wydobywano tu wapień czy inną skałę, mamy do czynienia z bogactwem minerałów. Jak ktoś ma ochotę może sobie poszukać sobie granatów czy turmalinów, bo w podobnych miejscach i w podobnych skałkach takie już znajdywałem. Ale to dalej nie to, tu gdzieś jest przecież sztolnia, tylko gdzie?

Powyżej kamieniołomu i trochę w lewo uwagę przyciągają małe pagórki. Z bliska widać, że to nasypany urobek. Skoro tak, to powyżej musi być miejsce skąd ten urobek wydobywano. W końcu jest! Poniżej odsłoniętej skałki czarni się wlot sztolni. Ponieważ nie spotkałem się dotąd z jej opisem, nazwijmy ją roboczo „Wilcza sztolnia” od nazwy dolinki i góry. Nie penetrowałem jej poza obszarem wejściowym, bo podstawowe zasady „BHP” przy nieznanych sztolniach mówią: minimum dwie osoby.

Zmieniamy dolinę, przechodzimy do Doliny Kamiennej. To ta powyżej Leśnej Szkoły. No tutaj to wszystko zostało totalnie przeorane. Na początek ujęcia wody, dreny, jazy, przelewy, ujęcia, mostki, płotki, murki i zbiorniki. Wszędzie dookoła stanowiska ogniowe broniące dostępu do Riese od wschodu, podwójne i potrójne, z gniazdami MG42 i moździerzy, rowami strzeleckimi i transzejami. Na każdej górce i w lasku poniżej też. Chyba żaden wlot do doliny nie był tak ufortyfikowany jak Dolina Kamienna. Z interesujących nas dzisiaj tematów mamy dwa kamieniołomy po obydwu stronach drogi za mostkiem. To one są odpowiedzialne za przerób potężnych ilości wapienia. Obecnie trudno się domyśleć ich przeznaczenia, bo są sukcesywnie zasypywane. Dookoła gapią się na człowieka niekończące się sznury muflonów, wracają rano z pól z powrotem w bezpieczne góry. Niestety nie pozwalają się podejść.

Następna dolina wapienna będzie celem kolejnej wyprawy związanej z kopalniami kruszcowymi. Tam jest co najmniej kilkanaście kopalni, sztolni i szybików związanych z wydobyciem ołowiu, srebra i wapienia. Najwcześniejsza wzmianka o tej górniczej dolince pochodzi z 1308 roku. Zasługuje na osobny temat. Szczególnie, że po wojnie szukano tu uranu, a wyniki poszukiwań utajniono.

Wracamy już do cywilizacji. Miałem nadzieje na jakieś pozostałości mostu kamiennego, ale nic sensownego nie widać. Za to są ślady wapiennika. Jest w rejonie leśniczówki wał odpowiadający gabarytom wapiennikowi, są ruiny obiektu z kamienia – z pewnością związanego z tą działalnością, ale obecnie trudno zgadywać czy jest to część wapiennika, czy budynek techniczny, czy mieszkalny. Trzeba by przeprowadzić badania archeo w tym zakresie.

Marzy się turystyczne zagospodarowanie tych zabytków techniki, jakiś szlak od wapiennika, przez kilka kopalni, aż do prześlicznej Augusty w Kamionkach. No, ale to kosztowny w wykonaniu projekt. Tymczasem zapraszam pod ziemię.

Rafał Januszkiewicz

Opis zdjęć:

1. Naniosłem na mapkę lokalizację ciekawszych obiektów związanych z bielawskim górnictwem. Można sobie uwzględnić przy planowaniu spacerów.

2. Wlot Doliny Wilczej. To właściwie maleństwo jak na dolinę, ale za to bardzo malownicza i tajemnicza. Po lewej stronie można zauważyć lodową piwniczkę.

3. Zasypana sztolnia.

4. Kamieniołom.  

5. Minerały z kamieniołomu. Jedne z wielu.

6. Wapień. Tego właśnie szukano, od starożytności podstawowy materiał budowlany.

7. Hałdy wskazujące na bliską obecność sztolni.

8. Jest i nasza sztolnia. Na szczęście nie do końca zasypana.

9. Jacyś chętni do czołgania?

10. Ciekawe co jest za zakrętem?

11. Kamieniołom w Dolinie Kamiennej.

12. Prawdopodobnie relikty wapiennika. Albo innego obiektu ściśle z nim związanego.

13. Tyle zostało z wapiennika. 220 lat zrobiło swoje.

14. Wał odpowiadający gabarytom wapiennika. Albo to ten z końca XVIII w, albo jakiś starszy.

15. Lodospad ;)

16. Wszędzie otaczają nas stada muflonów.

17. Coś nie chciały się zaprzyjaźnić

Przeczytaj komentarze (25)

Komentarze (25)

Tutejszy niedziela, 02.12.2018 14:49
Bardzo ciekawy artykuł. Tylko szkoda, że "poznikały" zdjęcia. Może uda...
wtorek, 03.04.2018 19:11
W Pięknej BIELAWIE na górze "PARKOWEJ"pomiędzy wieżą obserwacyjną a "BIAŁĄ...
X poniedziałek, 02.04.2018 15:27
bielawa piszemy z małej to nie jest miasto
@@@ poniedziałek, 02.04.2018 17:55
a x piszemy przez y bo to tuman!!!
@@@na obiad tumanie haha poniedziałek, 02.04.2018 18:37
Tuman to cię mama wołała na obiad
wtorek, 03.04.2018 11:36
Jaka inteligentna riposta, przedmówca pewnie niepozbiera się do końca życia....
@@@na obiad tumanie haha wtorek, 03.04.2018 16:59
To iż jesteś z Bielawy mówi wszystko
Jarek wtorek, 03.04.2018 12:04
Byłem tam w tej sztolni za paśnikami powyżej leśnej szkoły.Za...
adi poniedziałek, 02.04.2018 13:30
Biedawa
poniedziałek, 02.04.2018 14:06
Adi z Żydowa
Adi poniedziałek, 02.04.2018 15:14
Bielawianin z zadupia
poniedziałek, 02.04.2018 16:17
Adi (hebr. עדי; ang. Adi; pol. Ornament) – wieś komunalna...
Adi poniedziałek, 02.04.2018 17:13
Popisujesz się wujkiem Google?
poniedziałek, 02.04.2018 17:49
W sobotę udaj się na ulicę Krasickiego 28 i przemyśl...
Adi poniedziałek, 02.04.2018 18:13
Stan przed zameczkiem w bielawie i przypomnij swoje dziecinstwo, cieżkie...
wtorek, 03.04.2018 11:38
Nie ma po co odpisywać temu zakompleksionemu zeru. W życiu...
RoY32 wtorek, 03.04.2018 10:26
Dla mnie super opowieść, i nawet jeśli fakty odrobinę naciągane...
ciekawy poniedziałek, 02.04.2018 19:50
czy to ma coś wspólnego z tzw Białą skałką na...
Musicie się z tym pogodzić poniedziałek, 02.04.2018 18:39
Zawsze i wszędzie bielawa ciśnienia będzie !!!!!!!!!!
-666 poniedziałek, 02.04.2018 16:15
Bajkopisarstwo ten sam autor powypisywał bzdury o cegielni w Bielawie....
Taka Prawda poniedziałek, 02.04.2018 16:30
nio tu masz racje akurat
poniedziałek, 02.04.2018 13:45
A muflony maja wszystko w d.Tylem sie odwrocili chyba ze...
ÓCZ SIE POLAKÓ UCZ SIEŁ poniedziałek, 02.04.2018 13:28
to PRIMA APRILIS!!!
poniedziałek, 02.04.2018 13:22
SUUPER ! więcej takich artykułów
anonim poniedziałek, 02.04.2018 12:57
Świetny artykuł, fajna sprawa !