Wałbrzyska Palmiarnia ratuje rośliny z pogorzeliska w Szczawnie

wtorek, 20.3.2018 09:51 1360 0

Cudem ocalone z pożaru w szczawieńskim zakładzie przyrodo-leczniczym egzotyczne rośliny doniczkowe trafiły do wałbrzyskiej Palmiarni, gdzie będę przechodziły rekonwalescencję  pod okiem książańskich ogrodników.

- Zamek Książ w Wałbrzychu, który zarządza Palmiarnią i uzdrowisko w  Szczawnie-Zdroju łączą wieki wspólnej historii, kuracjusze są naszymi stałymi gośćmi, dlatego taki gest wydał nam się naturalnym  – mówi prezes zamku, Anna Żabska.

Juka, wysoka palma daktylowa, filodendrony, fikusy różnych gatunków, drzewko cytrynowe to nieliczne z roślin, które zdobiły Zakład Przyrodo-Leczniczy, a które przetrwały pożar z nocy 5 marca. Od ubiegłego czwartku znalazły nowy, tymczasowy dom w wałbrzyskiej Palmiarni. Do czasu odbudowy szczawieńskiego zakładu będą tam pielęgnowane i doglądane. Propozycję zaopiekowania się ocalonymi roślinami złożyła prezes Anna Żabska prezesowi Uzdrowiska Szczawno-Jedlina S.A. Pawłowi Skrzywankowi, który przystał na nią bez wahania.

- Decydującym czynnikiem były tragiczne zdjęcia ze spalonych wnętrz oraz prognoza pogoda, którą zapowiadano na weekend. Tak bardzo doświadczone przez żywioł ognia rośliny nie przetrwałyby mrozów w obiekcie bez dachu.  Czy może być lepsze miejsce dla palm niż palmiarnia? - mówi Mateusz Mykytyszyn, specjalista ds. komunikacji w zamku.  

Dzięki wspólnej akcji pracowników Zamku Książ, Palmiarni i Uzdrowiska Szczawno-Jedlina S.A. podczas dwugodzinnej akcji w ostatni czwartek, dwoma samochodami przewieziono wszystkie pozostałe przy życiu rośliny do lubiechowskiego ogrodnictwa.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)