Kobiety ponownie wyjdą na ulicę

poniedziałek, 15.1.2018 17:25 1454 1

Nie mówimy dziś do Strajku. Nie mówimy dziś do kobiet. Mówimy dziś do Ciebie, Polsko, bo chcemy, żebyś wiedziała. 10 stycznia 2018 Sejm głosami prawicy i prawicy udającej centrum, w tym posłów i posłanek udających opozycję, wyrzucił do kosza obywatelski projekt #RatujmyKobiety. Nie głosował nad liberalizacją prawa. Nie głosował nad legalizacją aborcji. Nie głosował za skończeniem z prawicową hipokryzją. Nie głosował nad ustawą. Głosował – zaledwie - w sprawie przekazania projektu do dalszych prac. 

Obudziłyśmy się dziś w Polsce, w której za nieodrzucaniem projektu gwarantującego nam normalne prawa reprodukcyjne byli Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz, Mariusz Błaszczak i Krystyna Pawłowicz. A jego odrzucenie zawdzięczamy nie tylko 166 głosom posłów PiS, ale m. in. i tchórzliwej ucieczce z sali plenarnej 39 posłów opozycji. 

Ale to nie jest jeszcze wszystko, co się stało. 10 stycznia 2018 Sejm, głosami posłów PiS, PSL, Kukiz15 i innych prawicowych przystawek zdecydował, że będzie procedować projekt zaostrzający prawo aborcyjne i zmuszający kobiety do noszenia i rodzenia płodów niezdolnych do samodzielnego życia autorstwa pani Kai Godek – która swój wybór w tej sprawie miała, a teraz prowadzi krucjatę, żeby pozbawić go wszystkie inne kobiety. I mówi wprost, że to tylko pierwszy krok, bo jej celem jest całkowity zakaz aborcji w Polsce i możliwość zamykania nas w więzieniach za poronienia. 

Przed nami prawicowy festiwal nienawiści do kobiet nie tylko w komisji sejmowej, ale i w atrapie Trybunału Konstytucyjnego, który pochyli się nad wnioskiem posła PiS B. Wróblewskiego, również zmierzający do całkowitego zakazu aborcji w Polsce. 
Dlatego 17 stycznia spotykamy się na pikietach mobilizacyjnych Strajku Kobiet. Nie tylko w proteście, ale po to, żeby porozmawiać o tym, co planujemy. Policzyć się do organizowania się. Podzielić robotą, bo najcięższe czasy przed nami, a polegać możemy tylko na sobie. Zbudować i odbudować sieć edukacji obywatelskiej i wzajemnego wsparcia. Porozmawiać o tym, co zrobić, nie tylko żeby odzyskać Polskę dla nas – obywatelek i obywateli, ale żeby ona była dla wszystkich. 

Nie potrzebujemy teraz opozycji i jej przeprosin, nie potrzebujemy skompromitowanych i koniunkturalnych polityków i polityczek, nie potrzebujemy tej medialno – politycznej papki, która doprowadziła nas do miejsca, w którym jesteśmy. Do piekła kobiet. 

Potrzebujemy Ciebie, Polsko. 

A posłom i posłankom opozycji radzimy, żeby wykorzystali ten czas jako okazję do intensywnego milczenia w mediach, także społecznościowych oraz zastanowienia się nad tym, czy są gotowi zmierzyć się z hańbą ich macierzystych ugrupowań oraz kontrowersyjnym poglądem, że kobiety są ludźmi, wnosząc ponownie, jako poselski, odrzucony projekt #RatujmyKobiety.

Przeczytaj komentarze (1)

Komentarze (1)

pała gaz poniedziałek, 15.01.2018 20:54
Dostajecie 500+, to siedzcie cicho !