Adam Małysz razem z pilotem rajdowym – Xavierem Panseri wybrał się na Dolny Śląsk, by stanąć oko w oko z bystrą wodą...
„Naszym zadaniem była ucieczka przed zalaniem wodą. Tempo, z jakim przyrastał jej poziom pod kołami samochodu, było bardzo wartkie. Dodatkowo, jechaliśmy po nierównym, pełnym kamieni dnie kanału, dlatego była to poważna próba zawieszenia dla MINI. Wcześniej nie jeździłem po takim terenie” – powiedział Małysz.
Wasze komentarze